Reklama
aplikuj.pl

Astronomowie namierzyli nowy, tajemniczy szybki rozbłysk radiowy

Sygnały znane jako szybkie rozbłyski radiowe (FRB) są jedną z najbardziej intrygujących tajemnic współczesnej astronomii. Dlatego też im więcej z nich możemy zlokalizować, tym prędzej dojdziemy do tego, co je powoduje. Teraz badacze znaleźli się o krok bliżej do rozwiązania zagadki, ponieważ udało im się prześledzić FRB z powrotem do galaktyki macierzystej, odległej o wiele miliardów lat świetlnych.

FRB rozbłyskują na długość milisekund a następnie znikają równie szybko jak się pojawiły. Z tego powodu naukowcom trudno jest zlokalizować ich źródło. W tym przypadku jednak udało się namierzyć sygnał, korzystając z urządzeń wchodzących w skład DSA-10. 23 maja tego roku odebrały one sygnał, który od tego czasu stał się znany jako FRB 190523.

Czytaj też: W końcu wiemy nieco więcej o błyskach radiowych

Okazało się, że FRB pochodzi z galaktyki o tym samym rozmiarze i typie co Droga Mleczna, oddalonej o około 7,9 miliarda lat świetlnych. Chociaż nie rozjaśnia to zbytnio sytuacji, to im więcej sygnałów udaje się namierzyć, tym bardziej prawdopodobne, że pojawi się jakikolwiek wzór. Kilka tygodni temu astronomowie z Australii ogłosili, że udało im się zlokalizować FRB w galaktyce oddalonej o 3,9 miliarda lat świetlnych. Co ciekawe, jest ona bardzo podobna do DSA-10.

Z kolei pierwszy w historii FRB, znany jako FRB121102, pochodzi z aktywnej galaktyki karłowatej, która formuje gwiazdy ponad sto razy szybciej niż Droga Mleczna. Sygnał ten jest również dziwaczny również pod innym względem, rozbłyskiwał bowiem wiele razy w nieprzewidywalny sposób przez siedem lat. Najpowszechniejszą teorią dotyczącą źródła FRB są tzw. magnetary, jednak obecnie istnieje zbyt mało danych. aby potwierdzić lub obalić to założenie.

[Źródło: newatlas.com; grafika: Caltech]

Czytaj też: Nowy teleskop NASA błyskawicznie namierzył planetę podobną do Ziemi