Planeta o wielkości i masie Saturna, pokonująca orbitę w ciągu 35 dni, jest jednym z wielu „zaginionych” obiektów, które badają astronomowie z Uniwersytetu Warwick. Naukowcy dążą bowiem do odnalezienia chłodniejszych planet, a nawet takich, które mogłyby się nadawać do zamieszkania.
Planeta NGTS-11b została opisana na łamach Astrophysical Journal Letters. Z opublikowanego artykułu wynika, że krąży ona wokół gwiazdy oddalonej o 620 lat świetlnych i znajduje się pięć razy bliżej swojego „gospodarza” niż wynosi dystans między Ziemią a Słońcem.
Temperatura panująca na powierzchni NGTS-11b są niższe niż na Merkurym i Wenus – wynosi ok. 160 stopni. Nie są to może warunki zapewniające powstanie i przetrwanie życia, ale to krok w stronę odkrycia większej liczby planet znajdujących się w tzw. strefach zamieszkiwalnych. Przez dłuższy czas znajdowano bowiem obiekty, na których temperatury przekraczały 1000 stopni Celsjusza.
Czytaj też: W obrębie tej egzoplanety dokonano rzadkiej odkrycia. To dopiero drugi raz w historii
Kluczowe w dokonaniu tego odkrycia okazało się użycie teleskopu NGTS. Pierwotnie zauważona dzięki TESS, NGTS-11b „uciekła” astronomom. Wynika to z zasad działania tego drugiego teleskopu, który obserwuje niebo przez 27 dni, dlatego planety z dłuższymi okresami orbitalnymi zostaną zauważone tylko raz. Dopiero użycie NGTS zapewniło możliwość obserwowania gwiazdy przez 79 nocy, w efekcie czego doszło do kilkukrotnego trnzytu planety przed jej gospodarzem.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News