Astronomowie twierdzili, że egzoksiężyc pokryty wulkanami może krążyć wokół gigantycznej planety znajdującej się 550 lat świetlnych od Ziemi.
Mimo że naukowcy odkryli prawie 4000 egzoplanet, to do tej pory nie potwierdzili istnienia księżyca krążącego wokół planety znajdującej się poza Układem Słonecznym. Badanie z października 2018 r. sugerowało, że planeta Kepler-1625b, znajdująca się 8000 lat świetlnych od Ziemi, może posiadać swój własny księżyc. Wciąż jednak nie potwierdzono tej informacji.
Na szczęście nowe obserwacje sugerują, że egzoksiężyc mógłby istnieć znacznie bliżej, bo 550 lat świetlnych od Ziemi. Miałby on krążyć wokół gigantycznej planety gazowej o nazwie WASP 49-b. Sam księżyc wygląda na niezwykle interesujący obiekt, bowiem może być pokryty wulkanami oraz lawą.
Czytaj też: Ta skalista egzoplaneta wielkości Ziemi nie ma atmosfery
Dziesięć lat temu grupa naukowców wykazała, że sód znaleziony z dala od egzoplanety może pochodzić np. z ukrytego księżyca albo z pierścienia zawierającego różnorakie pierwiastki. W przypadku planety Wasp 49-b wcześniejsze badania wykazały, że zawierała ona sód na stosunkowo dużych wysokościach. Były one na tyle spore, że prawdopodobnie gaz został wyrzucony z innego obiektu niż sama planeta.
Astronomowie przeanalizowali kilkanaście gazowych gigantów poza Układem Słonecznym. Korzystając z modelu, przewidzieli, jaka byłaby utrata sodu i potasu, gdyby owe egzoplanety posiadały własne księżyce. Nakładając dane z symulacji na obserwowaną planetę zauważyli, że WASP 49-b może posiadać pierwszy, oficjalnie udokumentowany księżyc.
[Źródło: livescience.com; grafika: University of Bern]
Czytaj też: Nowy instrument pozwala wykryć nawet najlepiej ukryte egzoplanety