Asus ROG Phone to już czwarty gamingowy smartfon, który trafił do mnie w tym roku. Na papierze ma teoretycznie wszystko, aby być tym najlepszym. Bezkompromisowa specyfikacja, dużo dodatków, renomowany producent – czy to wszystko wystarczy, aby zdobyć palmę pierwszeństwa? Sprawdźmy.
Asus ROG Phone 3 specyfikacja:
- obudowa o wymiarach 171 x 78 x 9,9 mm, masa 240 gramów,
- ekran AMOLED o przekątnej 6,59 cala, rozdzielczość 1080 x 2340 pikseli, chroniony szkłem Gorilla Glass 6, HDR10+, 144 Hz,
- układ Qualcomm Snapdragon 865+, grafik Adreno 650,
- 16 GB pamięci RAM, 512 GB pamięci wbudowanej (UFS 3.1), brak gniazda kart pamięci,
- główny aparat 16 Mpix (F/1.8, 26mm, 1/1.72″), szerokokątny 13 Mpix (F/2.4, 11mm), makro 5 Mpix (F/2.0); filmy 8K@30fps, 4K@60fps; przedni aparat 24 Mpix (F/2.0, 27mm),
- łączność 5G, Wi-Fi 6, Bluetooth 5.1, NFC, 2x USB-C, czytnik linii papilarnych w ekranie,
- Android 10,
- akumulator o pojemności 6000 mAh, szybkie ładowanie o mocy 30W, ładowanie zwrotne o mocy 10W,
- cena: 6 499 zł (w testowanej wersji).
Zestaw Asus ROG Phone 3
Asus kontynuuje tradycję pakowania ROG Phone’a w kosmiczne pudełko. W środku znajdziemy elegancko zapakowany smartfon, dedykowany wentylator, przejściówkę na Jacka 3,5mm, kabel USB w solidnym oplocie, ładowarkę z portem USB-C, plastikowy pokrowiec oraz zaślepki do bocznych portów USB-C.
W komplecie dostałem też dwa plastikowe pokrowce. Zastanawia mnie czy ktoś faktycznie chciałby tego używać? Zdecydowanie nie jest to na mój gust.
Gamingowy smartfon musi być duży i ciężki
ROG Phone 3 to kwintesencja smartfonu dla graczy. Wielki, ciężki i niezbyt nowoczesny – tak można powiedzieć o jego obudowie. W praktyce jednak nie jest to największy z tegorocznych smartfonów, a w ręce leży zaskakująco dobrze.
Z rzeczy, które bym chętnie zmienił są na pewno ramki, które jak na dzisiejsze standardy, szczególnie wśród flagowców, są dosyć duże. W zamian mamy za to głośniki stereo umieszczone na przednim panelu oraz przedni aparat, który trafił nad ekran. To pozwoliło uniknąć dodatkowych wcięć.
Sporo jak zawsze dzieje się na tylnym panelu. Mamy tam lekko wystający moduł aparatu o nietypowym kształcie, duże podświetlane logo marki ROG oraz szybkę, przez którą widzimy moduł chłodzenia. Bardzo efektowna rzecz.
Nietypowe są też boki smartfonu. Na lewym znajdziemy podwójny gniazdo USB-C. Jedne o tradycyjnym przeznaczeniu, które przydaje się podczas jednoczesnego grania i ładowania akumulatora. Do drugiego można podłączyć znajdujący się w zestawie wentylator. Na prawym boku mamy tradycyjne przyciski regulacji głośności oraz blokady ekranu. Do tego dwa duże pola czułe na dotyk i niespotykanej dotąd funkcjonalności. Do czego jeszcze wrócimy.
Ogółem ROG Phone to na pierwszy rzut oka nieco toporny, ale naprawdę ładny smartfon. Nie mamy wrażenia, że jest to skrajnie gamingowy sprzęt przeznaczony tylko dla wąskiej grupy odbiorców. A do tego jest bardzo solidnie wykonany.
Szybki ekran i przyjazny interfejs
Wyświetlacz ROG Phone’a to trochę taki gamingowy standard. 144 Hz odświeżanie obrazu, podbicie kolorów. Wszystko to prezentuje się naprawdę efektownie choć… nie od razu. Przez pierwszy dzień miałem problem z patrzeniem na ten ekran. Był za jasny, zbyt jaskrawy. Nie było to przesadzone, kolory nie były przejaskrawione jak w pierwszych Super AMOLED-ach Samsunga, ale trochę tego za dużo. Ale okazało się to kwestią przyzwyczajenia, a później było już tylko lepiej. Spośród tegorocznych smartfonów gamingowych ekran ROG Phone’a 3 jest zdecydowanie najładniejszy. Bardzo jasny, czytelny w każdych warunkach, z perfekcyjną czernią. Jest naprawdę bardzo dobrze.
Wyższe odświeżanie ekranu faktycznie widać. Już nawet na poziomie interfejsu ikony przesuwają się znacznie szybciej, a animacje są wyraźnie płynniejsze. Widać to również w grach, szczególnie tych które potrafią wykorzystać możliwości ekranu. Miłym dodatkiem jest fakt, że Biblioteka Gier podpowiada nam tytuły, które są w stanie działać lepiej przy wyższej częstotliwości odświeżania. Znajdziemy tam też tytuły, które pozwalają na wykorzystanie dodatkowych akcesoriów dedykowanych smartfonowi.
Interfejsu Asusa nieco się obawiałem. Ciągle mam w pamięci to jak koszmarnie wyglądał jeszcze 2-3 lata temu. Przeładowany zbędnymi aplikacjami i z ogromem przeróżnych funkcji, które zamiast pomagać komplikowały życie. Tego już nie ma. Interfejs jest konfigurowalny, znacznie prostszy i bardzo wygodny w użytkowaniu. Mamy sporo możliwości personalizacji, w tym opcję zmiany motywów. Pod tym względem Asus poszedł w dobrym kierunku. Co ważne, nie wszystkie z dostępnych opcji personalizacji mają przesadzony, skrajnie gamingowy charakter.
Jakość rozmów, zasięg i dźwięk w ROG Phone 3
Pod względem dźwiękowym ROG Phone 3 to bardzo udany sprzęt. Oferuje wyróżniające się brzmienie głośników stereo. To przydaje się w grach, bo mamy głośny dźwięk o bardzo dobrej, jak na smartfonowe warunki, jakości.
Dobre brzmienie głośników ma też przełożenie na wysoką jakość rozmów. Połączenia są perfekcyjnie czyste i bardzo głośne. Aż chce się rozmawiać. Sprzyja temu stabilny zasięg. Nawet w ekstremalnie skrajnych warunkach dało się złapać jedną kreskę zasięgu aby komfortowo przeprowadzić rozmowę.
Pozostałe typy łączności działają bez zarzutu. Czytnik linii papilarnych umieszczony w ekranie nie odbiega od rynkowych standardów. Smartfon bez problemu paruje się i współpracuje z innymi urządzeniami za pomocą Bluetooth, NFC i Wi-Fi.
Ile gamingu jest w gamingowym ROG Phonie?
Można powiedzieć krótko – bardzo dużo. Na tyle, że nie do końca wiem od czego będzie zacząć… Ale może zacznijmy od zewnątrz, czyli obudowy. Ta jest czuła na dotyk. Pierwsza opcja to ściśnięcie obudowy, czym możemy uruchomić Tryb X, czyli tryb wysokiej wydajności. Ale bardzo szybko to wyłączyłem. Nawet przy ustawieniu niskiej czułości gestu ściśnięcia bardzo często przypadkiem włączałem Tryb X.
Dalej mamy Air Triggers, czyli dotykowe przyciski na prawym boku. Ich funkcjonalność została poszerzona. To już nie tylko skróty do dwóch wybranych przycisków z interfejsu gry. Możemy dodatkowo przypisać do nich gesty przesuwania, albo też podzielić każde pole na dwa niezależne przyciski, mając w ten sposób dostęp aż do czterech skrótów. Zostało to świetnie przygotowane, działa perfekcyjnie i to jest element, który dosłownie wnosi rozgrywkę na wyższy poziom. Od kilku miesięcy gram mobilnie tylko na gamingowych smartfonach z różnymi tego typu rozwiązaniami i przy graniu za pomocą samego ekranu czuję się mocno ograniczony.
Dalej mamy, przygotowaną na wzorzec komputerowych odpowiedników, aplikację będącą czymś na kształt centrum zarządzania grami. Znajdziemy tam całą bibliotekę gier, dla których możemy przypisywać dowolne ustawienia wydajności i działania. Do dyspozycji mamy ustawianie działania Triggerów, ustawianie makr, opcje wyłączenia powiadomień, czy udostępniania zapisu rozgrywki w serwisach streamingowych. W zasadzie pierwszy raz skorzystałem też z możliwości stałego wyświetlania celownika na ekranie w strzelankach. Ale to wygodna sprawa!
Został nam jeszcze dołączony do zestawu wentylator. Ale do niego przejdziemy w kolejnym punkcie.
Wydajność i kultura pracy
ROG Phone 3 został wyposażony w bardzo wydajny system chłodzenia. Działa on na tyle dobrze, że nawet w trakcie grania w wymagające tytuły, z podłączoną ładowarką, obudowa nie robi się przesadnie gorąco. Oczywiście jest lekko ciepła, ale na tle wielu smartfonów na rynku wzrost temperatury jest w zasadzie symboliczny.
Z tego powodu korzystanie z dołączanego do zestawu wentylatora nieco mija się z celem. Ale ma on inną zaletę – wbudowane porty. Jeden USB-C oraz Jack 3,5mm. Co czyni go użytecznym akcesorium. Ale tylko z tego powodu. No i jest też ładny i efektowny. Zdecydowanie w stosunku do pierwszej generacji ROG Phone’a wentylator przeszedł sporą drogą i już nie wygląda jak tandetna zabawka, która miałaby się zaraz rozlecieć.
Pod kątem wydajności niewiele można powiedzieć. ROG Phone 3 to jeden z najwydajniejszych smartfonów na rynku, a pomiary wydajności tylko to potwierdzają. To nie wymaga komentarza.
Aparat w ROG Phone 3? Takich zdjęć dawno nie widziałem
Asus postawił w ROG Phonie 3 na nietypowy zestaw aparatów – główny, szerokokątny oraz makro o w końcu wyższej rozdzielczości oraz z autofocusem.
Aplikacja aparatu jest intuicyjna i nie różni się w zasadzie od rynkowych standardów. Wszystkie najważniejsze opcje mamy pod ręką i łatwo jest się zorientować co i gdzie się znajduje.
Jakoś wykonywanych zdjęć to niemały szok. Ale niestety niezbyt pozytywny. Na ekranie smartfonu fotografie wyglądają świetnie. Na komputerze… Już nie do końca. Winny tutaj zdecydowanie nie jest sam aparat, a programiści. Ktoś wpakował do oprogramowania za dużo algorytmów, po przejściu których ze zdjęcia niewiele zostaje. Mamy papkę z przesadzonym kontrastem i nasyceniem kolorów, miejscami pogubioną ostrość zdecydowanie nadmiar HDR-u. Choć da się wykonać efektowne zdjęcie, praktycznie każdym z dostępnych aparatów, również w nocy czy trudniejszych warunkach atmosferycznych, to zazwyczaj niestety fotografie wychodzą źle, albo nawet gorzej. A szkoda, bo potencjał ewidentnie tutaj jest, tylko nie został prawidłowo wykorzystany.
Filmy możemy nagrywać w różnych rozdzielczościach, ale w zasadzie najlepiej jest ustawić 4K w 60 klatkach i tego się trzymać. Nagrania są naprawdę ładne. Ostre, płynne, stabilizowane, nieporównywalnie lepsze niż zdjęcia. W FullHD, jak i 8K mamy brzydką pikselozę, szczegóły gdzieś uciekają i wygląda to słabo.
Duża bateria robi robotę
ROG Phone został wyposażony w bardzo pojemny akumulator o pojemności 6000 mAh i sprawdza się on w codziennym użytkowaniu. Nawet przy aktywnym 144 Hz odświeżaniu obrazu, 1,5 dnia pracy nie stanowi wyzwania. Jeśli 144 Hz zostawimy tylko do gier, a na co dzień wystarczy nam 60 Hz, spokojnie można dobić do dwóch dni. Co bardziej oszczędni zapewne pozwolą sobie na jeszcze dłuższe czasy pracy.
Ładowarka o mocy 30W dołączona do zestawu może wydawać się skromna przy tak dużym akumulatorze, ale potrafi naprawdę sporo. Ładowanie do pełna trwa ok 50 minut. A po 30 minutach możemy liczyć na naładowanie akumulatora do ok 80%. To świetnie wyniki.
ROG Phone 3 to na razie najlepszy gamingowy smartfon na rynku
ROG Phone 3 zdecydowanie nie zawiódł. Spośród testowanych do tej pory smartfonów – Xiaomi Black Shark 3, RedMagic 5G oraz vivo IQOO 3 5G to właśnie sprzęt Asusa jest najbardziej kompletny. Zarówno pod kątem wykonania, możliwości, funkcji, ale też przede wszystkim – oprogramowania.
Smartfon oferuje świetny wyświetlacz, jeden z najlepszych na rynku z wysoką częstotliwością odświeżania, najwyższa dostępną wydajność, bardzo dobrze działające dodatki gamingowe, na czele z przyciskami Air Triggers oraz pojemny i wydajny akumulator. Aparat jest bardzo nierówny, ale i tak jest najlepszy spośród smartfonów dla graczy. Nadal jednak musimy czekać na przełamanie stereotypu smartfonu gamingowego ze słabym aparatem.
Nie do końca widzę sens kupowania najmocniejszego wariantu 16/512 GB. Jedyną różnicę jaką powinniśmy odczuć są wyższe wyniki w benchmarkach. Jeśli nie jest co coś, na czym nam zależy, zdecydowanie wolałbym wybrać wariant nieco słabszy, ale w dużo niższej cenie.