Asus ZenBook Duo 14 (UX482) to nowa wersja laptopa wyposażonego w dwa ekrany. Koncepcja ciekawa i co ważne zaskakująco wygodna. Tak przynajmniej było w przypadku pierwszej generacji, której używam od kilku miesięcy. Zobaczmy co zmieniło się w laptopie oraz jak sprawuje się w nowej wersji.
Pół roku z ZenBookiem Duo
Pierwsza generacja ZenBooka Duo z 14-calowym ekranem jest moim głównym komputerem od pół roku. Używam go stacjonarnie, bo co tu dużo mówić – nadaje się on głównie do pracy stacjonarnej. Wynika to z zastosowania drugiego ekranu, który tym samym zepchnął klawiaturę do dolnej krawędzi obudowy. Z tego powodu pisanie z laptopem na kolanach jest katorgą i rzeczą nie do przeskoczenia. Nie widzę żadnego rozwiązania dla tej kwestii, bo jeśli przesuniemy klawiaturę ku górze, to będziemy wtedy ciągle trzymać dłonie na dodatkowym ekranie. I ten stanie się bezużyteczny.
Jako, że korzystam z dodatkowego monitora, drugi ekran laptopa pełni rolę czysto akcesoryjną. Wyświetlam na nim Tidala lub osobne okno Twittera. Aktywnie korzystam z niego przy większych materiałach w momencie, kiedy brakuje mi powierzchni na ekranach. Gdybym nie miał dodatkowego monitora, drugi ekran byłby praktycznie cały czas w użyciu, np. do podglądu źródła wiadomości. Jako, że jest to panel dotykowy, chętnie wykorzystuje go do podpisywania dokumentów. Szczególnie, że w zestawie z laptopem znajdował się elegancki rysik.
Elementem wymagającym przyzwyczajenia jest zmniejszona klawiatura. Krótszy Shift i Alt i nieco mniejsze przyciski zostały wymuszone umieszczeniem touchpada obok klawiatury. Przy pierwszej próbie pisania byłem załamany, ale bardzo szybko klawiatura okazała się zaskakująco wygodna i łatwo się do niej przyzwyczaiłem. Na co dzień jednak mam wyłączony touchpad, bo zdarza mi się o niego zaczepić w trakcie pisania i przesunąć kursor. Włączenie go to kwestia jednego przycisku na klawiaturze. Obawiałem się też o brak podpórki pod nadgarstki, bez której nie mogę pisać na klasycznej klawiaturze, ale okazała się ona zbędna. Skok klawiszy i ich nachylenie jest tak dobrane, że dłonie mogę mieć swobodnie oparte o blat biurka.
W ZenBooku Duo z 2019 roku brakuje mi dotykowego ekranu, większego nachylenia dodatkowego ekranu oraz nieco większej wydajności. Przy sporym obciążeniu na podłączonym monitorze 4K kursor myszy czasami porusza się wyraźnie wolniej niż na ekranie laptopa. Sporo z tego zmienia nowa odsłona ZenBooka Duo 14.
Specyfikacja Asus ZenBook Duo 14
- obudowa o wymiarach 322 x 222 x 17,3mm, masa 1,57 kg,
- główny ekran IPS o przekątnej 14 cali, rozdzielczośc 1920 x 1080 pikseli, dotykowy, matowa powierzchnia,
- ekran IPS ScreenPad Plus o przekątnej 12,6 cala, rozdzielczość 1920 x 515 pikseli, dotykowy, matowy,
- procesor Intel Core i7-1165G7, 4-rdzeniowy, taktowanie 2,8 – 4,7 GHz,
- 32 GB pamięci RAM (LPDDR4x 4266 MHz),
- dysk SSD 1 TB M.2 PCIe x4,
- grafika Intel Iris Xe,
- Wi-Fi 6, Bluetooth 5.0, kamera HD,
- port 1x USB-A 3.2 Gen1, 2x USB-C Thunderbolt 4, HDMI 1.4, czytnik kart microSD, gniazdo Jack 3,5mm,
- akumulator o pojemności 70 Wh, ładowanie przez USB-C, w zestawie ładowarka 65W,
- cena: 7 499 zł.
W zestawie znajdziemy elegancki, skórzany pokrowiec, rysik oraz specjalną, naklejaną podkładkę.
ZenBook Duo 14 przeszedł wizualną kosmetykę
Na pierwszy rzut oka oba ZenBooki Duo są niemal identyczne. Nowszy model ma nieco mniej widoczne okręgi na klapie. Ta jest niezmiennie wykonana z metalu. Niezbyt grubego, ale sprawiającego wrażenie solidnego.
Obudowa jest nieco cieńsza. Ubiegłoroczny ZenBook Duo jest jednak nieco klockowaty. Poza tym wymiary są bardzo zbliżone.
Po otwarciu klapy od razu w oczy rzuca się podniesiony ekran ScreenPad+. Wzorem Zephyrusa 15 Duo. Do wykonania zawiasu i samego ekranu jeszcze wrócimy.
Bardzo ucieszył mnie ekran główny. A raczej jego otoczenie. ZenBook Duo z 2019 roku ma ekran otoczony wystającą, plastikową ramką. Bardzo nie lubię tego rodzaju plastiku w laptopach, bo można go znaleźć równie dobrze w sprzęcie za 1000, jak i 8000 zł. W tegorocznym ZenBooku 14 ekran jest przykryty jedną warstwą. Wygląda to o niebo lepiej.
Klawiatura jest otoczona plastikiem i znajduje się w lekkim zagłębieniu. Plastik jest solidny i tworzy jedną całość z korpusem.
Spód jest metalowy i znajdziemy na nim podłużne, gumowe wypustki. Małe gumki trafiły też na krawędź klapy, na której laptop opiera się po otwarciu. O tym, że to laptop do pracy stacjonarnej może świadczyć fakt, że w zestawie znajdziemy gumową, naklejaną na spód obudowy matę antypoślizgową. Ale nie widzę sensu jej używania. Sprzęt i bez tego dobrze trzyma się biurka. Ma ona jednak jedną duża zaletę. Pozwala na złożenie jej i ustawienie laptopa pod sporym kątem.
Zestaw portów z małą zmianą
Prawy bok ZenBooka Duo 14 wygląda w zasadzie jak przed rokiem. Znajdziemy na nim duży port USB, gniazdo Jack 3,5mm oraz czytnik kart pamięci microSD.
Na lewym boku zniknęło gniazdo ładowania. Zastąpił je dodatkowy port USB-C i Asusowi chwała za to! Dodatkowy port USB-C zastąpił duże gniazdo USB-A i do dyspozycji mamy dwa USB-C z obsługą Thunderbolt 3.0. Obok nich znajdziemy duży port HDMI.
Klawiatura przeszła kosmetyczne zmiany
Na pierwszy rzut oka klawiatura w nowym ZenBooku Duo 14 wydaje się mniejsza niż przed rokiem. To złudzenie wywołane przez inną fakturę przycisków. Co trzeba zaznaczyć, przyjemniejszą niż przed rokiem. To nadal plastik, ale można odnieść wrażenie, jakby był pokryty cienką warstwą gumy.
Mocno zmieniło się działanie przycisków. Ubiegłoroczny ZenBook Duo miał klawiaturę dosyć mocno plastikową. Przyciski były wygodne, ale sprawiały wrażenie specyficznie szybkich i na swój sposób bardzo innych. Tegoroczna klawiatura znacznie bardziej sprężynuje. Można odnieść wrażenie, że po wciśnięciu przyciski wybijają nasze palce w górę. Porównałbym to do klawiatur laptopów HP z serii EliteBook 840. Jest to niemal identyczne. Klawisze są podświetlone na biało i mamy do wyboru 3 poziomy podświetlenia.
Pomimo zachowania małych rozmiarów klawiatura jest bardzo wygodna, choć oczywiście wymaga chwili przyzwyczajenia przy przesiadce z innego sprzętu. Kąt nachylenia jest bardzo przyjemny i tak jak przed rokiem, spokojnie można pisać bez użycia dodatkowej podkładki. Ale ponownie, tylko stacjonarnie. Pisanie w podróży to niezmiennie katorga.
Touchpad jet malutki, z dwoma fizycznymi przyciskami pod nim. Ale korzysta się z niego bardzo wygodnie. Jest precyzyjny oraz nieco inny niż przed rokiem. Wygląda tak samo, ale tutaj ma nałożone coś w rodzaju dodatkowej szybki. Dzięki temu jego powierzchnia jest bardziej śliska. Jak wspominałem, łatwo można go wyłączyć klawiszem F6 gdyby przeszkadzał nam podczas pisania.
ZenBook Duo 14 z dotykowym ekranem głównym. I to jakim!
Dotykowy ekran w laptopie to żadna nowość, a przy tym bardzo wygodne rozwiązanie. Producenci przyzwyczaili nas jednak do tego, że ekran dotykowy musi być błyszczący. Dzięki temu mamy typowo smartfonowe wrażenia z użytkowania, a sam obraz jest zazwyczaj lepszej jakości niż w matowym panelu. Te do tej pory kojarzyłem głownie z biznesową (i bardzo drogą) serią HP EliteBook 8XX.
W ZenBooku Duo 14 Asus postanowił na dotykowy ekran z matową powierzchnią. I to jaki ekran! Bardzo jasny, z dobrą bielą, świetnym odwzorowaniem kolorów i wysokim kontrastem oraz certyfikatem Panteone. Nie da się powiedzieć, że w jakikolwiek sposób odstaje pod tym względem od błyszczących ekranów. Może nie najlepszy, bo lepiej wypada ten z Acera ConceptD Ezel 3, ale na pewno jeden z lepszych na rynku. Dzięki matowej powierzchni ekran jest czytelny nawet w bardzo jasnym otoczeniu, ale poza pomieszczeniami, w słońcu spadają kąty widzenia.
Czytaj też: Recenzja Acer ConceptD Ezel 3. Ekwilibrystyczny laptop nie tylko dla grafików
Dotyk jest bardzo dobry, choć można wyczuć delikatny opór powierzchni w momencie przesunięcia po niej palcem. To jednak w bilansie zysków i strat nie ma większego znaczenia. A po matowej powierzchni znacznie lepiej operuje się rysikiem.
ScreenPad Plus czyli po co komu drugi ekran?
W nowej odsłonie ZenBooka Duo 14 Asus postanowił na podnoszony wariant dodatkowego ekranu. Dokładnie taki, który mogliśmy spotkać w 2020 roku w Zephyrusie 15 Duo. Dzięki takiemu rozwiązaniu ekran jest bardziej czytelny, bo zwyczajnie jest lepiej widoczny w trakcie pracy. Pod podnoszonym ekranem znajdują się dodatkowe głośniki. Jak w Zephyrusie Duo 15.
Konstrukcja jest solidna i nie powinniśmy się obawiać o jej trwałość. Zawiasy są sztywne i nie da się wcisnąć ekranu po otwarciu klapy. Przynajmniej nie bez uszkodzenia zawiasów. Reakcja na dotyk jest tak samo dobra jak w przypadku ekranu głównego, ale już odwzorowanie kolorów stoi na wyraźnie gorszym poziomie. Sprawia wrażenia jakby oferował mniejszą paletę niż główny wyświetlacz.
A do czego można wykorzystać ScreenPada Plus? Może on stanowić zupełnie osobny ekran, jak i być formą przedłużenia głównego. Okna programów możemy wyświetlać na ich całej, podwójnej długości. Dodatkowy ekran możemy podzielić na mniejsze lub większe części. Zazwyczaj trzymam na nim otwartego Tidala, Twittera oraz okno jakiejś transmisji na żywo.
ScreenPad Plus dostał nowy interfejs. Bardziej rozbudowany, ale też bardziej czytelny niż przed rokiem. Bardzo dobrą informacją jest fakt, że ma on też trafić do ubiegłorocznych modeli. Niestety pomimo tego nie doczekaliśmy się rozszerzonej listy predefiniowanych ustawień aplikacji dla dodatkowego ekranu. Mogę na ScreenPadzie Plus uruchomić przystosowane dodatkowe okna dla Photoshopa, dostosowane do jego rozmiarów i możliwości ale dla Lightrooma już nie. To coś, nad czym Asus powinien jeszcze popracować.
Ciekawą funkcją jest Link to MyAsus. Czyli możliwość sparowania smartfonu z laptopem. Dzięki temu na komputerze mamy dostęp do powiadomień, połączeń i wiadomości bez konieczności sięgania po telefon. W ten sposób można też bardzo łatwo przesyłać pliki pomiędzy urządzeniami. Smartfon można też przerobić na dodatkowy ekran laptopa. Niestety funkcji zdalnego sterowania pulpitem nie mogłem sprawdzić , bo nie jest kompatybilna z zainstalowanym Windowsem 10 w wersji Home. Całość nie działa tak dobrze jak w przypadku połączenia laptopów i smartfonów Huaweia, ale jest użytecznym dodatkiem.
Wydajności pod dostatkiem
Ogrom pamięci RAM i nowy wydajny procesor w ZenBooku Duo 14 robią robotę. W stosunku do poprzednika czuć skok wydajności nawet podczas codziennych czynności. Bez problemu mogłem używać, obok dwóch ekranów laptopa, podłączonego dodatkowego monitora 4K i nie obserwowałem przy tym żadnego spadku szybkości pracy. Mogłem nadal mieć otwartych wiele okien i kart w przeglądarkach Internetowych, obrabiać i eksportować zdjęcia bez obaw, że zaraz coś przestanie działać.
Wysoką wydajność potwierdzają popularne benchmarki.
| Benchmark | Test | Asus ZenBook 14 Intel 11. generacji | Lenovo Yoga S940 | HP Envy x360 13 AMD 2020 | Huawei MateBook 13 2020 Intel | Acer ConceptD Ezel 3 | Asus ZenBook Duo 2021 |
| PC Mark 10 | Work | 4458 | 4132 | 4468 | 4073 | 5224 | 4790 |
| Cinebench R15 | Single 64Bit | 211 | 156 | 171 | 175 | 193 | 217 |
| Cinebench R15 | Multi 64Bit | 815 | 504 | 845 | 646 | 1087 | 852 |
| GeekBench 4 | Single Core | 6527 | 5196 | 4785 | 4566 | 5742 | 6441 |
| GeekBench 4 | Multi Core | 19857 | 14474 | 18796 | 14845 | 24180 | 21560 |
| CristalDiskMark | Zapis Sekwencyjny | 1985 MB/s | 3556 MB/s | 1680 MB/s | 1968 MB/s | 2706 MB/s | 3528 MB/s |
| CristalDiskMark | Odczyt Sekwencyjny | 1768 MB/s | 2389 MB/s | 874 MB/s | 874 MB/s | 3404 MB/s | 2833 MB/s |
| 3DMark | Fire Strike | 5168 | 1138 | 2612 | 2612 | 7284 | 5124 |
Jeśli chodzi o gry, to nie oczekujmy cudów. ZenBook Duo 14 pozwala na uruchomienie starszych tytułów, sieciówek lub 2-3-letnich gier w niskich ustawieniach graficznych.
Czytaj też: Test laptopa Asus ROG Strix SCAR 17 G733Q
Bardzo dobry czas pracy
ZenBook Duo 14 pozwala na ok 9 godzin działania, głównie przy pracy biurowej, z przerwą na kilka filmów na YouTubie, z aktywnym Wi-Fi, dwoma ekranami i jasnością ekranu głównego na 70%. To bardzo dobry wynik. Przy maksymalnym podświetleniu ekranu głównego czas spada do ok 7 godzin.
Dołączona do zestawu ładowarka o mocy 65W, tym razem z USB-C to ogromny plus, bardzo szybko ładuje pokaźny akumulator o pojemności 70Wh. Potrzebuje do tego ok 1,5 godzin.
Czytaj też: Recenzja HP Envy x360 13 . Yoga jakiej nam brakowało
Asus ZenBook Duo 14 to bardzo mądra ewolucja
Ubiegłoroczny ZenBook Duo to ciekawy, ale nieidealny sprzęt. Tegoroczny model nie zmienia wiele, ale pozwala poczuć różnicę. Przede wszystkim w kwestii ekranu. Brak wystającej ramki, matowa powierzchnia oraz dotykowy panel robią robotę. Czuć również skok wydajności i to nawet podczas codziennych czynności, jak praca na wielu ekranach.
Podniesienie panelu ScreenPad Plus to bardzo mądre rozwiązanie. W pierwszym ZenBooku Duo trzeba było się nad nim nachylić żeby mieć wyraźny obraz, tutaj jest to znacznie łatwiejsze.
Ze zmian pozytywnych mamy też wygodniejszą klawiaturę, a sama konstrukcja jest cieńsza i zwyczajnie mniej toporna. To nadal duży sprzęt, jak na 14-calowy laptop, ale jak widać można było znaleźć nieco przestrzeni na odchudzanie.
Trzeba jednak pamiętać, że ZenBook Duo 14 to sprzęt do użytku stacjonarnego. Klawiatura przesunięta do dolnej krawędzi powoduje, że pisanie w podróży, czy na kolanach nie jest ani dobre dla naszych nadgarstków, ani zwyczajnie wygodne.
ZenBook Duo 14 to laptop dla osób szukających przede wszystkim bardzo wydajnego oraz nieco nietypowego, wyróżniającego się z tłumu sprzętu. W drugiej kolejności jest to laptop dla osób pracujących przy biurku. Pomimo całej mojej sympatii, w podróży i w nietypowych miejscach zdecydowanie wolałbym pracować na innym sprzęcie.
