Nazwany przez sekretarza stanu USA, Mike Pompeo „aktem terrorystycznym” atak rakietowy na ambasadę USA w Bagdadzie udało się nagrać z wielu perspektyw, pokazując reakcję systemu obronnego.
Atak rakietowy na ambasadę USA
Ponoć za atakiem stoją lokalne bojówki wspierane przez Iran, które doprowadziły do śmierci jednego cywila i niewielkich szkód w ambasadzie. Wiele nagrań z kolei pokazuje, jak system Counter Rocket, Artillery i Mortar (C-RAM) kilkakrotnie otwiera ogień, wystrzeliwując długie serie 20-milimetrowych pocisków burząco-zapalających (HEIT-SD), aby zestrzelić nadlatujące pociski.
Czytaj też: Amerykańscy Space Force Guardians, czyli nazwa nieco żenująca
Czytaj też: SI pilotuje samolot wojskowy. To pierwszy taki przypadek w historii
Czytaj też: Ekranoplan KM z ZSRR powrócił, ale w dosyć amatorskim wydaniu
System C-RAM jest przeznaczony do ochrony sił amerykańskich przed ogniem wroga, który wykorzystuje 20-milimetrowe, sześciolufowe działo Gatlinga M61 i system radarowy. Wywodzi się z systemu CIWS, który zapewnia ostatnią linię obrony głównie okrętów wojennych przed samolotami, pociskami, dronami, a nawet małymi łodziami.
Jedną z kluczowych różnic między C-RAM a CIWS jest użycie samoniszczących się powłok. Podczas gdy CIWS działa na morzu, gdzie możliwość przyjaznego ognia jest niewielka, C-RAM jest używany na ziemi w sąsiedztwie sił, które chroni i dlatego wykorzystuje pociski, które są zaprojektowane tak, aby wybuchały po pewnym dystansie.
Czytaj też: Karabin maszynowy na płozach? Nowe rozwiązanie holenderskiej armii
Czytaj też: Amerykańska armia przez prawie rok projektowała maski, które nie różnią się od sklepowych
Czytaj też: Najciekawsze newsy tygodnia – militaria [20.12.2020]
Jak podaje Popular Mechanics, pomimo dramatycznego materiału filmowego, na którym to system C-RAM rozpyla strumień smug na nocnym niebie, nie jest jednak jasne, czy broń faktycznie w cokolwiek trafiła. Wideo pokazuje dużą liczbę eksplozji, ale wszystkie wydają się być pociskami C-RAM, które ulegają samozniszczeniu. Należy przy tym zauważyć, że udane przechwycenie niekoniecznie musi obejmować eksplozję głowicy rakiety.