Reklama
aplikuj.pl

W ten sposób atmosfera Plutona wytwarza swoją niebieską mgłę

astronomia

Obłoki, które składają się z cząsteczek kurzu, dymu, lodu i innych substancji, nie występują jedynie na Ziemi. Naukowcy wykryli je także w obrębie Marsa, Wenus, Saturna i Jowisza.

Okazuje się jednak, że tego typu zjawiska nie ograniczają się do planet i można je zaobserwować także na innych obiektach. Mgła została uwieczniona na Tytanie, czyli największym księżycu Saturna oraz największym naturalnym satelicie Neptuna – Trytonie.

Czytaj też: Czy usunięcie CO2 z atmosfery rozwiąże problem globalnego ocieplenia?
Czytaj też: Zidentyfikowano nowy czynnik wpływający na możliwość zamieszkania egzoplanety
Czytaj też: Atmosfera Ziemi mogła przypominać dawniej tę na Wenus

Dzięki działaniom sondy New Horizons, która znalazła się w pobliżu Plutona w 2015 r., naukowcy niespodziewanie zauważyli mgłę unoszącą się nad lodową powierzchnią tej planety karłowatej. Jako że zarówno Pluton, jak i Tytan oraz Tryton posiadają atmosfery bogate w azot, metan i tlenek węgla, to miało to wyjaśniać pochodzenie mgły.

Atmosfera Plutona posiada nietypową, niebieską mgłę

Wcześniejsze badania wykazały, że występowanie tego zjawiska na Tytanie jest wynikiem oddziaływania promieni ultrafioletowych emitowanych przez Słońce. Miały one rzekomo wywoływać reakcje chemiczne w górnej części atmosfery księżyca. W ten sposób powstawały proste związki organiczne, które przyczyniły się do tworzenia bardziej złożonych cząsteczek.

Czytaj też: Ludzie mogliby zamieszkać w pobliżu tej planety. Wcale nie chodzi o Marsa
Czytaj też: W atmosferze Tytana odkryto cząstkę, której nie znaleziono nigdzie indziej
Czytaj też: Tatooine w prawdziwym życiu, czyli egzoplaneta KOI-5Ab

Publikacja dostępna na łamach Nature Astronomy sugeruje, że mgła na Plutonie i Trytonie może mieć zupełnie inne pochodzenie niż na Tytanie. Panayotis Lavvas i jego współpracownicy sugerują, iż światło słoneczne na Plutonie wytwarza proste związki, takie jak cyjanowodór. Składa się on z jednego atomu wodoru, jednego atomu węgla i jednego atomu azotu. Modele sugerują, jakoby cyjanowodór zamarzał, tworząc niewielkie cząsteczki lodu, wokół których kumulują się kolejne gazy, tworząc mgiełkę.