Przysięga Hipokratesa pochodząca od uczniów tego starożytnego filozofa pokazuje nam tylko to, jak uniwersalne są prawdy dla całej ludzkości. Nie bez powodu ta przetrwała do obecnych czasów, choć w nieco zmienionej formie, kiedy to została „unowocześniona” w ramach deklaracji genewskiej, którą przyjęło Światowe Stowarzyszenie Lekarzy w 1948 roku, wymagając od tych nowych składanie tej przysięgi. Pytanie tylko, czy tej samej nie powinni składać badacze sztucznej inteligencji?
Czytaj też: Topologiczne nadprzewodnictwo nieznanym dotąd stanem materii
Tak przynajmniej twierdzi Hannah Fry, profesor nadzwyczajna z uniwersytetu w Londynie, która wzywa do wprowadzenia kodeksu etycznego dla nowych technologii. Według niej matematycy, technolodzy i naukowcy pracujący na inteligentnych maszynach powinni być świadomi tego, w jaki sposób ich praca może zostać zastosowana i złożyć przysięgę jedynie w celu dalszego prowadzenia badań nad technologiami, które nie zaszkodzą społeczeństwu i będą powstawać wyłącznie dla jego dobra.
Nie są to jednak słowa przypadkowej profesor, bo pani Fry specjalizuje się w analizowaniu wzorców ludzkich zachowań, takich jak relacje i to, jak coraz bardziej polegamy na maszynach podejmujących za nas decyzje. Wspomnianą kwestię podniosłą po raz pierwszy ze stosowną siłą przebicia podczas wywiadu z zagraniczną gazetą The Guardian, mówiąc:
W medycynie uczysz się etyki od pierwszego dnia. W matematyce jest to co najwyżej błyskawica. Musi być tam od pierwszego dnia i na czele umysłu na każdym kroku. Mamy wszystkie te firmy technologiczne pełne bardzo młodych, bardzo niedoświadczonych, często białych chłopców, którzy mieszkali na wydziałach matematyki i informatyki.
Czytaj też: NASA typuje najlepsze miejsce do lądowania na asteroidzie Bennu
Źródło: Digital Journal