Nasz świat jest niczym miedzią płynący. Gdziekolwiek byście się nie odwrócili i na cokolwiek elektrycznego byście nie spojrzeli, to zawsze traficie na coś, co albo bazuje na miedzi, albo ma z nią wiele wspólnego. Jednak jej produkcja nie jest wcale taka łatwa, ale w niej najwyraźniej mogą pomóc nawet bakterie.
Skąd bierze się wyjątkowość miedzi?
Miedź to jeden z tych pierwiastków, na temat którego można przeprowadzić jeśli nie cały wykład, to przynajmniej przygotować długi elaborat. Nie bez powodu ten właśnie pierwiastek otacza nas praktycznie z każdej strony, będąc podstawą dla przewodów w ścianach, ścieżek płytek PCB, czy urządzeniach domowego użytku, dzięki swoim właściwościom elektrycznym.
Czytaj też: Czy mikroby kontrolują powstawanie miedzi?
Za sprawą swojej dobrej przewodności cieplnej jest też świetnym wyborem do produkcji elementów wymagających odporności na korozję, a nawet tych zorientowanych na wymianę ciepła. Zrozumienie tej kwestii wymaga znajomość nie tylko praw fizyki w myśl prądu elektrycznego, ale też struktury atomowej miedzi, więc nie ma co wchodzić w szczegóły.
Warto jednak jeszcze wiedzieć, że jest przeciwdrobnoustrojowa, co wykazało jej wartość w walce z pandemią, niemagnetyczna, wytrzymała (za sprawą ewentualnych stopów) i w pełni przetwarzalna. Jednak recykling nie umożliwia zaspokojenia potrzeb na ten surowiec, którego substytutu pewnie nigdy nie znajdziemy, dlatego naukowcy z University of Houston w swoich dążeniach odkryli sposób na ułatwienie obróbki surowej miedzi.
Czytaj też: Potraktowanie miedzi laserem zwiększa jej bakteriobójcze możliwości
Odkryto bakterie przekształcające toksyczne jony miedzi w metaliczną miedź
Wszystko sprowadza się do bakterii, które umożliwiają porzucenie tradycyjnego, skomplikowanego i zasobożernego sposobu rafinacji miedzi na rzecz metody stricte naturalnej. Te bakterie bowiem przekształcają toksyczne jony miedzi w metaliczną miedź i choć oczywiście nadal mowa tylko o odkryciu, a nie zastosowaniu tego odkrycia na masową skalę, ale spokojnie. Zespół ciągle musi odkryć sposób skalowania tego podejścia do zastosowań masowych i nawet tego, jak zbierać z bakterii samą miedź.
Mowa o bakteriach z gatunku Bacillus, który został wyizolowany z kopalni miedzi w Brazylii, które są w stanie przetrwać w swoim rodzimym środowisku, przekształcając toksyczne jony siarczanu miedzi w stabilną, jednoatomową formę miedzi metalicznej. Wykorzystują do tego „unikalną biologiczną ścieżkę z szeregiem białek”, a ich celem jest „stworzenie dla siebie mniej toksycznego środowiska”.
Czytaj też: Naukowcy mogą kontrolować magnetyzm pojedynczego atomu miedzi
Tego typu produkcja miedzi wydaje się więc wręcz rewolucyjna, jako że obecnie procesy produkcji miedzi do użytku obejmują nieprzyjazne dla środowiska procesy, wymagając toksycznych rozpuszczalników, co jest ponoć nie tylko czasochłonne, ale też drogie. Dlatego też zespół twierdzi, że wykorzystanie bakterii do przekształcania miedzi w użyteczne formy może okazać się bezpieczniejsze i bardziej wydajne.
To odkrycie jest pewnego rodzaju kolejnym potwierdzeniem, że nie nieważne, jak niegościnne środowisko może nam się wydawać, to jakaś forma życia może i tak przystosować się do życia w nim. Zabrzmi to nieco niedorzecznie i pompatycznie, jak na artykuł na temat produkcji miedzi, to czy nie jest to świetnym potwierdzeniem na to, że gdzieś tam daleko w gwiazdach rozkwita zaawansowane już życie?