Be quiet! niedawno zaprezentował nowe chłodzenie Shadow Rock 3. Czy okaże się ono warte mojej rekomendacji?
Chłodzenie otrzymałem w standardowym dla firmy kartonie. W środku znajduje się zestaw montażowy, śrubokręt, instrukcja, klipsy do montażu wentylatorów (łącznie dwóch) oraz mała tubka pasty termoprzewodzącej. Montaż jest raczej bezproblemowy i prostu.
Chłodzenie wygląda nawet dobrze. Górny fin jest srebrno czarny z otworem na śrubokręt i logiem firmy. Wygląda to dobrze, z pewnością w obudowie z oknem przy odpowiedniej kolorystyce podzespołów będzie nieźle wyglądało.
Czytaj też: Test chłodzenia be quiet! Dark Rock Pro 4
Be quiet! Shadow Rock 3 ma wymiary 121 mm x 130 mm x 163 mm i waży 710 g. Ma ono 30 aluminiowych finów oraz pięć 6 mm ciepłowodów. Te stykają się bezpośrednio z procesorem. Warto też zauważyć, że chłodzenie jest lekko przesunięte w jedną ze stron, co ma zapewnić kompatybilność z wysokimi pamięciami RAM. Jakość wykonania jest oczywiście świetna – jak to zwykle ma miejsce w przypadku produktów be quiet!.
Dołączony wentylator to model Shadow Wings 2 120 mm PWM. Jego maksymalna prędkość wynosi 1600 RPM a głośność 24,4 dBA. Wentylator oczywiście ma PWM, a długość kabla wynosi 220 mm. Jego montaż na radiatorze jest bezproblemowy.
Testy be quiet! Shadow Rock 3
Chłodzenie na maksymalnych obrotach wypada bardzo blisko Mugena 5. Jeden mniej ciepłowód nadrobiony jest więc przez większe obroty wentylatora. Natomiast wraz ze spadkiem obrotów wydajność chłodzenia spada – pojawiają się tez większe różnice w stosunku do największego konkurenta. Nie są to jednak żadne drastyczne spadki czy różnice, więc chłodzenie oceniam pozytywnie. Be quiet! Shadow Rock 3 wypada za to świetnie pod względem kultury pracy. Jedynie na maksymalnych obrotach może być ono lekko słyszalne, poza tym będzie praktycznie idealna cisza. Jest to z pewnością ogromna zaleta testowanej konstrukcji.
Podsumowanie testu be quiet! Shadow Rock 3
Be quiet! Shadow Rock 3 powinien kosztować ok. 210 zł. W tej cenie jest to na pewno konstrukcja warta rekomendacji. Jest ona cicha oraz prezentuje całkiem niezłą wydajność. Bezpośrednią konkurencją jest Scythe Mugen 5, który wypada bardzo podobnie w testach wydajności, choć jest na maksymalnych obrotach minimalnie cichszy. Na takich samych obrotach propozycja od Scyhe jest jednak wydajniejsza, co ma związek z jednym więcej ciepłowodem. Dlatego też w dalszym ciągu Scythe Mugen 5 pozostaje najlepszą propozycją, oczywiście, jeśli jest dostępny w podobnej cenie (ostatnio coraz częściej widzę go za ponad 250 zł, co jest zbyt wysoką ceną).
Wybór be quiet! Shadow Rock 3 jest jednak ciekawą alternatywą. Be quiet! przyłożył się też do jakości wykonania i do wyglądu, który może się podobać. Także sam montaż nie sprawia problemów. Liczę, że cena chłodzenia spadnie poniżej 200 zł i wtedy be quiet! Shadow Rock 3 będzie najlepszym wyborem w swojej cenie. Też wszystko zależy od ceny Mugena 5. Uważam jednak, że testowana konstrukcja zasłużyła na moją rekomendację, bowiem jest naprawdę niezłym kawałkiem coolera i warto rozważyć jego zakup, o ile oczywiście cena nie będzie przesadzona i będzie konkurencyjna.
Zdjęcia wykonałem za pomocą smartfona Oppo Reno 2.