Jeszcze wczoraj rano stawiałbym każde pieniądze na to, że Biuro Obsługi Orange będą pracować w obliczu każdego kataklizmu. I przegrałbym dużo pieniędzy, bo Pomarańczowi sukcesywnie przechodzą na pracę zdalną i stawiają na elektroniczne formy kontaktu z klientem.
Krótki komunikat rzecznika Orange
Rzecznik prasowy Orange poinformował w krótkim komunikacie na blogu, że Orange zaczyna prace zdalną od jutra, 16 marca. Czytamy w nim, że telepraca obejmie zdecydowaną większość pracowników, wyłączając tylko osoby, których zadania nie można wykonywać zdalnie lub mają absolutnie kluczowe znaczenie dla firmy i klientów.
Zamknięte zostaną wszystkie salony Orange znajdujące się w galeriach handlowych. Otwarte pozostaną wszystkie pozostałe. Choć operator prosi klientów, aby starać się załatwiać jak najwięcej spraw telefonicznie lub internetowo.
Zobacz też: Orange pomaga w kwarantannie – darmowy Internet i odkodowana telewizja
To wielkie przedsięwzięcie, którego nigdy bym się nie spodziewał
Orange od kilku dni przygotowuje się do startu telepracy, ale nie jest to proste zadanie. Niezbędne było wyposażenie pracowników w laptopy i tokeny umożliwiające zdalne logowanie do systemów. To wymaga przygotowania co najmniej kilku tysięcy komputerów, a na każdym muszą być postawione dosłownie zasieki zabezpieczeń oraz zainstalowany ogrom aplikacji kontrolujących pracowników.
Osoby pracujące w Biurze Obsługi Orange to jedna z najmocniej kontrolowanych grup pracowników w kraju. Rozliczani są z każdej minuty czasu pracy, która jest dodatkowo opisywana za pomocą kilkudziesięciu przeróżnych wskaźników.
Na hasło praca zdalna w Orange od razu powiedziałbym, że chodzi o pracowników biurowych zatrudnionych bezpośrednio przez operatora w Warszawie oraz kadrę kierowniczą. Nigdy nie pomyślał bym, że może to objąć również kilka tysięcy pracowników Biura Obsługi rozsianych po całym kraju, zatrudnianych przez agencje pracy tymczasowej. A faktycznie wśród nich jest ogrom osób, które mogą pracować zdalnie.
Chat i back office może pracować zdalnie
Udzielanie odpowiedzi na zgłoszenia elektroniczne oraz obsługa chatu to idealne obszary do telepracy. Z informacji jakie udało mi się uzyskać wynika, że wiele z tych osób faktycznie zacznie pracować zdalnie. Dodatkowo wzmocniona zostanie obsługa chatu, a obsługa telefoniczna ma zostać ograniczona do niezbędnego minimum.
Orange spodziewa się, że w obliczu kwarantanny mniej osób będzie dzwonić do Biura Obsługi. To pobożne życzenia. Ludzie siedzący w domach będą analizować faktury, przypominać sobie o starych sprawach i zaczną dzwonić… Oczywiście wielu z nich nie będzie w stanie przebić się przez Maxa, sztuczną inteligencję firmy, która będzie za wszelką cenę próbować rozwiązać problemy klientów bez angażowania do tego doradców. Ale na mniejszy ruch telefoniczny bym nie liczył.
Jeśli jesteś klientem Orange, pamiętaj że po drugiej stronie też są ludzie. W tych trudnych czasach spróbujmy ułatwić sobie życie i jeśli chcesz skontaktować się z operatorem, skorzystaj z chatu dostępnego na stronie internetowej Orange.