Rowerzyści z pewnością znają ten ból – potrzebę konserwowania łańcucha, która udziela się również właścicielom tych zmotoryzowanych dwukołowców. Czy aby jednak nie była to przeszłość?
Pomimo rozwoju praktycznie każdego aspektu motocykli, łańcuchy nadal wymagają sporadycznego czyszczenia i smarowania, a ponieważ zużywają się i rozciągają, wymuszają też regulację tylnej osi od czasu do czasu. Jeśli zignorujecie te „łańcuchowe prawa” łańcuch zacznie być głośny, może delikatnie podskakiwać, czy nie układać się dobrze na tylnej zębatce, a więc i stanowić zagrożenie bezpieczeństwa.
BMW twierdzi teraz, że rozwiązało te problemy, wprowadzając „bezobsługowy łańcuch”, który nie potrzebuje żadnego smaru i nigdy nie musi być ponownie napinany. To łańcuch BMW M Endurance, który wykorzystuje powłokę diamentową na rolkach łańcucha, zapewniającą „ekstremalną twardość i odporność”.
Dzięki tej powłoce elementy nie ścierają się i cechuje je niższy współczynnik tarcia w miejscu styku z zębatkami oraz z tuleją otaczającą sworzeń. Między wewnętrznymi i zewnętrznymi tarczkami łańcucha znajduje się gumowa uszczelka X-ring, zmniejszająca podatność na zabrudzenia (via New Atlas).
Czytaj też: Szukacie zaawansowanego bagażnika rowerowego? Znaleźliśmy go za Was
Nie znamy jednak szczegółów na temat trwałości łańcuchów M Endurance, czy ich wpływu na zębatki. Wiemy jednak z nieoficjalnych źródeł, że M Endurance kosztuje 286 euro, a jego zestaw z zębatką, kołem łańcuchowym i „małymi częściami” już 425,59 euro. Łańcuch ze 525 skokiem zadebiutuje z kolei w motocyklach S1000RR i S1000XR w ramach opcjonalnego dodatku.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News