Reklama
aplikuj.pl

Bony turystyczne do kupienia na OLX. Polak (znowu) potrafi

Kreatywność Polaków pod hasłem – zarobić, a się nie narobić, nie zna granic. Mamy tego kolejny przykład w postaci bonów turystycznych. Co kreatywniejsi postanowili sprzedać go w Internecie. Nie tylko w serwisie OLX.

Bon turystyczny sprzedam

Wokół programów socjalnych rządu Prawa i Sprawiedliwości narosło wiele, mniej lub bardziej prawdziwych, stereotypów. I ciężko się temu dziwić skoro pojawiają się takie sytuacje jak ta.

W sieci pojawiły się ogłoszenia dotyczące sprzedaży bonu turystycznego. Na jakiej zasadzie? Sprawa jest bardzo prosta. Bon turystyczny mi się należy, ale zamiast tracić czas na wakacje wolę kasę do ręki. No bo mi się należy. Więc generuję bon i po nieco niższej cenie sprzedaję go innej osobie. Której dla odmiany bon się nie należy. Bo jest dajmy na to bezdzietna lub jest emerytem.

Dokładnie jak poniżej:

Czy taka sprzedaż jest legalna?

W tym przypadku punkt widzenia będzie jak zwykle zależał od punktu siedzenia. Niektórzy mogą powiedzieć, że to w końcu ich bon i mogą z nim zrobić co chcą. Ale nie można tego typu spraw interpretować na chłopski rozum. Zobaczmy więc, co na temat temat mówi ustawa o Polskim Bonie Turystycznym.

W Art. 4 ustawa jasno określa kryteria dotyczące przyznania bonu. W skrócie, bon przyznawany jest osobom posiadającym dzieci i pobierającym na nie świadczenia socjalne oraz w podobnym zakresie dotyczy to dzieci niepełnosprawnych.

Dalej mamy opisane m.in. wymagania dotyczące np. przedsiębiorstw, które mogą pobierać opłaty za usług w ramach bonu turystycznego. Teoretycznie w ustawie nie ma jasno zapisu wprost zakazującego sprzedaży bonu. Jest za to jasno opisana kwestia weryfikacji zasadności jego otrzymania. Polska Organizacja Turystyczna (POT) ma prawo zweryfikować, czy oświadczenie złożone w celu otrzymania bonu jest prawdziwe. W przypadku jego sfałszowania grozi odpowiedzialność karna. Ustawa dodaje też, że w momencie realizacji bonu możliwe jest zweryfikowanie wspomnianego oświadczenia. Czyli możliwe jest sprawdzenie, czy jesteśmy uprawnieni do korzystania z bonu.

W przypadku przyłapania na korzystaniu z odkupionego bonu stracić mogą na tym obie strony transakcji. Sprzedający zapewne będzie musiał zwrócić kwotę pobranego bonu, natomiast kupujący straci pieniądze przeznaczone na jego zakup. Do tego mogą dojść różne konsekwencje prawne.

Tego chyba nikt nie przewidział. Ale doświadczenia można wykorzystać przy 500+

Z jednej strony nie dziwi mnie, że w ustawie nikt nie przewidział sytuacji, w której ktoś będzie chciał odsprzedać swój bon turystyczny. Z drugiej… Ludzka fantazja w tym kraju nie zna granic.

Wicepremier Jadwiga Emilewicz podzieliła się w piątek w wywiadzie dla Money.pl pomysłem na to, aby w podobny sposób co bon turystyczny wydawać inne świadczenia socjalne. Idealnym tego przykładem jest popularne 500+. Jako zagorzały przeciwnik tego typu programów – jestem za! I to bardzo mocno. Daje to nadzieję na to, że pieniądze faktycznie byłyby wykorzystane na potrzeby dzieci, bo można by za pomocą ustawy ustalić, na co są wydawane. Oraz odpowiednio to weryfikować. A przy okazji mając doświadczenia z bonu turystycznego, przepisy można by znacznie lepiej przygotować.

Taki pomysł nie wszystkim się spodobał.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News