Z serwisem Digital Trends skontaktował się ostatnio brat Pablo Escobara (tak tego samego), który twierdzi, że tak naprawdę Elon Musk ukradł jego pomysł na miotacz ognia i wyprodukował go, jako swojego własnego. Jednak Not a Flamethrower jest już z nami od ponad roku, a pan Roberto de Jesús Escobar Gaviria zaczął niedawno sprzedawać swoją… zabójczo podobną wersję.
Czytaj też: Polityk wziął nagranie z GTA V za prawdziwe, gratulując pilotowi umiejętności
Zapewne doskonale znacie kontrowersyjny produkt firmy Boring Company Elona Muska z zeszłego roku, czyli Not a Flamethrower. Początkowo ten miotacz ognia na zamówienie miał po prostu nazywać się Flamethrower (miotacz ognia), ale ze względu na problemy prawne, firma przemianowała go na „To nie jest miotacz ognia„. Jednak według Roberto przyczyna była inna, bo twierdzi, że dogadał się z Teslą i Elonem Muskiem, aby to oni zajęli się wydawaniem tego produktu za skromne 20% zysku.
Potem zmienił nazwę na Not a Flamethrower, żeby uniknąć naszej umowy.
Dowodów na takie coś Ricardo niestety nie dostarczył, ale nie omieszkał rzucić, że wymaga teraz od Muska 100 milionów dolarów w gotówce albo w akcjach Tesli (miło). Jeśli tych nie otrzyma, to skieruje sprawę do sądu. Sprawa wygląda naprawdę ciekawie, choć równie dobrze może być zwyczajną i naprawdę kiepską (pod względem moralnym) akcją marketingową ze strony pana Escobara. Doczekaliśmy się nawet odpowiedzi Elona Muska – „To nie jest miotacz ognia, panie Escobar” głosi.
Czytaj też: Zbrodnia idealna, czyli plany zalania torrentów polskim serialem Wiedźmin
Źródło: Digital Trends