W tym tygodniu mogliśmy oglądać wypalanie lasów w Amazonii. Nowe tereny mają posłużyć do celów rolniczych. Ale ma to bardzo negatywny wpływ na stężenie dwutlenku węgla w atmosferze. Niestety Brazylia, która wylesia ogromne obszary lasów deszczowych, odmówiła podpisania nowego planu ograniczenia tych działań.
Na szczycie klimatycznych przywódcy 27 krajów podpisali deklarację w sprawie lasów. Pakt określa ograniczenie tempa wylesiania do 2020 roku i zatrzymanie tego procesu do 2030 roku. Wyjątkiem jest możliwość przesadzania 1 miliona kilometrów obszarów leśnych. 21 firm zadeklarowało używanie olejków palmowych z farm na terenach już dawno wylesionych.
Wśród sygnatariuszy były kraje z ogromnymi połaciami lasów deszczowych- Indonezja, Filipiny, Kostaryka. Demonstracyjnie zabrakło tylko Brazylii. Izabella Teixeira, brazylijska minister środowiska, mówi:
Niestety, projekt nie był z nami konsultowany. Nie można wpływać na światowe lasy bez Brazylii na pokładzie. To nie ma sensu.
Charles McNeill, doradca polityki ochrony środowiska ONZ, przedstawia inną wersję:
Wysiłki w celu konsultacji z Brazylią były odrzucane.
Brazylia jest drugim największym na świecie obszarem objętym lasami (478 milionów hektarów). Przez ostatnie lata rząd obniżył wylesianie o 67%. Mimo to, sama wielkość obszarów sprawia, że kraj ten ma ogromny wpływ na owy proces. Paul Wapner, profesor w American University in Washington, dodaje:
Umowa wylesiania bez Brazylii jest jak plan redukcji CO2 bez uwzględnienia USA.
Źródło: http://news.discovery.com/, zdjęcie: DeadWood II