Kilku kandydatów na szczepionki osiągnęło ostatnią fazę testów, dlatego już w październiku i listopadzie powinniśmy poznać obszerne wyniki przeprowadzonych analiz. Co więcej, wczoraj informowaliśmy o zakrojonych na szeroką skalę szczepieniach, które mają się rozpocząć na terenie Rosji już w sierpniu.
Eksperci zaznaczają, że jako pierwsi dostęp do szczepień uzyskają przede wszystkim pracownicy służy zdrowia, którzy są narażeni na regularny kontakt z SARS-CoV-2. Poza tym, zaszczepieni zostaną zapewnie także najstarsi, dla których zachorowanie na COVID-19 jest szczególnie groźne. Pozostałe grupy zapewne będą musiały poczekać – najprawdopodobniej do 2021 roku. W międzyczasie poznamy nowe fakty nt. potencjalnej szczepionki – w tym jej cenę.
Czytaj też: Ten gokart brzmi lepiej od Waszego samochodu. Powód? Silnik z CBR 1000RR
Z przecieków udostępnionych przez The Financial Times wynika, że Moderna zamierza sprzedawać swoją szczepionkę za 50-60 dolarów za dwie dawki. Taka cena dotyczy bogatych krajów, choć nikt nie ukrywa, że to właśnie tego typu rynki będą najważniejsze dla amerykańskiej firmy. Dla porównania, AstraZeneca zamierza sprzedawać swój środek za 3-4 dolary za dawkę. Badacze z Oksfordu zaangażowani w prace na projektem oświadczyli, że dążą do obniżenia kosztów produkcji.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
Z kolei środek sprzedawany przez BioNTech ma kosztować około 20 dolarów za dawkę. Co ciekawe, przedstawiciele firmy nie sądzą, by problem koronawirusa zniknął w ciągu najbliższych lat, dlatego szczepionka będzie prawdopodobnie regularnie wykorzystywana. Jest to zgodne z ostatnimi badaniami, które sugoerwały, że odporność na SARS-CoV-2 może utrzymywać się przez kilka do kilkunastu miesięcy.
Czytaj też: Czy 5G szkodzi? Badania pokazują, że szkodzi strach przed 5G