Następca Chivalry: Medieval Warfare, czyli po prostu Chivalry 2 zostało wczoraj zapowiedziane, jako tytuł na wyłączność dla Epic Games Store. Wiecie już, dlaczego uważam, że nie będziecie z tego zadowoleni, ale zanim spiszemy produkcję na straty (twórcy postanowili bowiem iść na łatwiznę i dostać od firmy łapówę za ekskluzywność), zobaczmy, co pierwszy zwiastun ma do zaprezentowania.
Czytaj też: Darmowa kolekcjonerka Cyberpunk 2077 dla krzykacza z E3
Kto zna Chivalry: Medieval Warfare ten wie, jak świetną zabawę można czerpać z walk w średniowiecznym wydaniu. Nie bez powodu ta produkcja jest jedną z moich ulubionych, jeśli idzie o zabawę z grupą znajomych i to zwłaszcza w trybie „wszyscy na wszystkich”. Wprawdzie ten tytuł z 2012 roku doczekał się konkurencji w postaci Mordhau, ale kto jest sercem przy Chivalry 2, ten nawet nie zainteresował się tym tytułem. A szkoda, bo poniższy materiał wygląda tak, jak po prostu Mordhau w nieco innym graficznym wydaniu.
Co tu dużo mówić, Chivalry 2 bierze ze swojego poprzednika to, co najlepsze i ulepsza go o lepszą grafikę, efekty oraz fizykę. Dorzuca do tego bardziej rozbudowane machiny oblężnicze i konie. Tego wszystkiego będziemy mogli doświadczać w 64-osobowych bitwach, ale co do jakości produkcji mam równie wielkie wątpliwości, co nadzieje. Premiera? Gdzieś w 2020 roku i wygląda na to, że tylko i wyłącznie na Epic Games Store, co nie spodobało się społeczności. Świadczy o tym m.in. liczba 1900 łapek w dół pod trailerem.
Czytaj też: Kolekcja wszystkich gier CD Projekt Red do zgarnięcia z mniej niż trzy stów
Źródło: YouTube