Reklama
aplikuj.pl

Czy „ciche dni” są dobrym sposobem na rozwiązywanie konfliktów?

Ludzie w różny sposób radzą sobie z kryzysowymi sytuacjami. Jedni bez wahania wejdą w konfrontację z drugą osobą, jasno przedstawiając swoje stanowisko, inni natomiast zdecydują się na zastosowanie taktyki „cichych dni” w oczekiwaniu, że druga strona domyśli się, co jest na rzeczy.

Ale czy taka strategia ma w ogóle rację bytu? Paul Schrodt zajmujący się zagadnieniami związanymi z komunikacją i będący przedstawicielem Texas Christian University, twierdzi, że… to zależy. Za tą pozornie niejasną odpowiedzią ukrywa się oczywiście szereg warunków. Zdaniem Schrodta, jeśli zależy nam na pokazaniu, że coś jest nie tak, bez doprowadzenia do konkretnych zmian, które mogłyby pozwolić uniknąć podobnych problemów w przyszłości, to opisywana strategia jak najbardziej się sprawdzi.

Czytaj też: Czy psy mogą być zazdrosne o ludzi?

Problem w tym, że tzw. ciche dni mogą również doprowadzić do zaognienia konfliktu poprzez wywołanie uczucia frustracji wśród otoczenia. Christine Rittenour z West Virginia University jest niemal przekonana, iż milczenie – zamiast przedyskutowania problemu – może przynieść więcej strat niż korzyści.

Tzw. ciche dni często pojawiają się u osób, które mają problemy z jasnym komunikowaniem swoich problemów

Nawet jeśli druga strona wywnioskuje, iż jest w jakiś sposób winna, stosowanie taktyki cichych dni nie rozwiąże problemów. Może wręcz doprowadzić do pojawienia się nowych. Możemy kolokwialnie stwierdzić, że doleje to jedynie oliwy do ognia. Rittenour i jej współpracownicy przeprowadzili badania, których wyniki opublikowano na łamach Journal of Family Communication. Wykazały one, że osoby, które częściej milczały w obliczu problemów w kontaktach z rodzicami, miały niższą samoocenę niż te, które stosowały bardziej bezpośrednie strategie komunikacyjne. Z kolei uczestnicy, których rodzic często wprowadzał „ciche dni”, krytyczniej oceniali jego podejście wychowawcze.

Czytaj też: Jak terroryści wykorzystują zmiany klimatu

Artykuł opublikowany przed laty w Communication Research Reports zasugerował, jakoby partnerzy, którzy częściej stosują taktykę cichych dni, byli mniej zaangażowani w swój związek. Właśnie dlatego Rittenour apeluje o otwarte zażegnywanie konfliktów. Oczywiście nie należy posuwać się do rozwiązań takich jak agresja werbalna bądź fizyczna. Wystarczy słuchanie otoczenia, współpraca w celu rozwiązania problemów i akceptowanie niedogodności.