Reklama
aplikuj.pl

Ciężko nie kochać V12 pod maską Ferrari 612 Scaglietti

Ciężko nie kochać V12 pod maską Ferrari 612 Scaglietti
Ciężko nie kochać V12 pod maską Ferrari 612 Scaglietti

612 Scaglietti zdecydowanie nie było zwyczajnym samochodem w ofercie Ferrari przez delikatnie dziwaczne kształty, w których królowały obłe elementy nadwozia, nadające mu pewną dozę… smukłości. Można to oczywiście tłumaczyć poszukiwaniem nowego stylu, bo po raz pierwszy ten samochód zaprezentowano w 2004 roku, choć w produkcji przetrwał następne siedem. Ma już więc na karku kilka lat, ale daleko mu do miana „staruszka na rynku”. Zwłaszcza kiedy mamy okazję posłuchać napędzającej go V12. 

To dwudrzwiowe coupe zwyczajnie nie mogło przyjąć pod swoją maskę jakiś tam silnik, bo nawet jego opływowy wygląd sugeruje, że może podbić nie jedną drogę. I słusznie, bo w przypadku jednostki napędowej w Ferrari 612 Scaglietti postawiono na świetny, 5,8-litrowy silnik V12, którzy brzmi rzecz jasna świetnie, co zresztą jest cechą wspólną znacznej części samochodów tego włoskiego koncernu.

Możecie usłyszeć to na… własne uszy powyżej i choć mogłoby się wydawać, że takie monstrum o mocy 540 koni mechanicznych bez żadnego doładowania brzmi tak już po wyjechaniu z fabryki, to ten egzemplarz wzbogacono akurat o wydech Tubi, który może zatraca ducha oryginału, ale dodaje mu charakteru.

Czytaj też: Ten egzemplarz Lancia Stratos z 1976 roku z pewnością się nie nudził

 Źródło: Road and track