Po informacjach na temat dronów uzbrojonych w karabiny maszynowe naprawdę nie dziwię się, że wizyty tajemniczego roju dronów w stanie Kolorado zaskoczyły mieszkańców.
W północno-wschodniej części stanu Kolorado niedawno nad głowami obywateli krążyło w dziwacznym wzorze 17 dronów. Ponoć sprawiały wrażenie, jakby szukały czegoś, a przynajmniej trenowały z tą myślą. Nikt jednak nie wie dokładnie, kto kontroluje drony, ponieważ zarówno Armia, jak i Siły Powietrzne USA zaprzeczają, że rój należy do nich.
Artykuł w The Denver Post wspomina, że mieszkańcy hrabstw Phillips i Yuma wielokrotnie widzieli do 17 dronów jednocześnie, w nocy między godziną 19:00. i 22:00. Wszystkie drony miały rozpiętość skrzydeł do 1,8 metra, latają od 50 do 65 km/h i są wyposażone w czerwone, białe, zielone i niebieskie światła nawigacyjne. Rój najwyraźniej lata w obszarze 65 km kwadratowych.
Drony są na szczęście nieuzbrojone i nie wydają się groźne. Lokalne organy ścigania są ponadto świadome tych quadcopterowych wojaży, ale stwierdzają, że to po prostu zwyczajni operatorzy dronów, którzy koordynują je, aby uniknąć niepotrzebnego zamieszania. Pytanie jest jedno… do kogo należą te drony?
Władze zalecają mieszkańcom, aby nie strzelali do dronów, mówiąc, że baterie, które zasilają samolot, mogą rozpalić ogień na ziemi.