Niemal każdy gatunek występujący na Ziemi potrafi w mniejszym bądź większym stopniu dostosować się do zmieniającego się otoczenia. Nieprzypadkowo na szczycie łańcucha pokarmowego znajduje się człowiek, który do perfekcji opanował tę umiejętność.
Badanie opisane przez naukowców zrzeszonych w ramach Towarzystwa Maxa Plancka poświęcono właśnie temu, co możemy określić tajną bronią ludzkości. Autorzy zwracają uwagę na dysproporcje w stosunku do innych zwierząt, które nierzadko są silniejsze, szybsze, wytrzymalsze. Porównując do nich człowieka, pozbawionego umiejętności latania, niewyposażonego w naturalną broń, zdolnego do krótkiego czasu przebywania w wodzie. Teoretycznie nasze przystosowanie wygląda co najwyżej średnio, w praktyce jednak jesteśmy zdolni w stanie ciągle zmieniać otoczenie.
W ciągu ostatnich dziesiątek tysięcy lat, kiedy po Ziemi chodził człowiek rozumny, na jego drodze pojawiały się różnorakie problemy. Obecność potężniejszych drapieżników, klęski żywiołowe bądź nieurodzaj. Skoro ludzkość przetrwała do dzisiejszych czasów, to znaczy, że zaadaptowała się do wymienionych niedogodności, przenosząc się np. w tereny górzyste a nawet pustynne.
Po przeanalizowaniu znalezisk archeologicznych, któych pochodzenie datuje się na od 300 do 12 tysięcy lat temu, badacze doszli do wniosku, dlaczego na naszej planecie wyewoluował Homo Sapiens, przyznaje dr Roberts, głównodowodzący badań. Kolonizacja takich miejsc jak Ameryka, Północna Afryka, Północne Indie i Chiny, Półwysep Arabski oraz Wyspy Fidżi nastąpiła co najmniej 45 000 lat temu. Kluczem do sukcesu ludzkości miała się okazać jej zdolność do formowania wspólnot. Homo Sapiens przetrwał, bo potrafił dzielić się zasobami i tworzył relacje na poziomie handlowym bądź rytualnym.
Tego typu artykuły nastrajają pozytywnie, gdy na świecie rozrasta się problem globalnego ocieplenia. Skoro człowiek potrafił przetrwać poprzednie turbulencje zaserwowane przez naturę, to i tym razem (miejmy nadzieję) dostosuje się do zmian klimatu.
[Źródło: popularmechanics.com; shh.mpg.de]