Reklama
aplikuj.pl

Concorde może znów wzbić się w powietrze

Concorde był, obok Tu-144, jednym z dwóch zbudowanych przez ludzkość pasażerskich samolotów ponaddźwiękowych. Przy tym pierwszym, który wszedł do służby i ostatnim, który z niej wycofano. Maszyna, osiągająca prędkość niemal 2200 km/h oraz zabierającą na pokład do 128 pasażerów, rozpoczęła regularne loty w 1978 roku.

Kiedy w roku 2000 jeden z 20 wyprodukowanych Concorde’ów rozbił się pod Paryżem, coraz głośniej zaczęto mówić o tym, że konstrukcja jest przestarzała i powinna zostać wycofana ze służby. Ostatecznie okazało się, że wypadek był spowodowany uderzeniem elementu, który odpadł od innego samolotu, jednak niemal roczne uziemienie samolotów uświadomiło operatorom – British Airways oraz Air France – że więcej mogą zarobić wożąc dotychczasowych pasażerów Concorde’a wolniejszymi maszynami. Ostatecznie całą flotę wycofano z użytku w 2003 roku.

Początkowo wycofywane przez BA samoloty odkupić chciała linia Virgin Atlantic, jednak brytyjski gigant zrobił wszystko co mógł, żeby negocjacje zakończyły się niepowodzeniem. Od tego czasu kilkakrotnie fani supersonicznych lotów pasażerskich kilkukrotnie próbowali walczyć o przewrócenie Concorde’ów do służby. Najmniej do sukcesu brakowało prawdopodobnie w 2010 roku, kiedy to zebrano 15 milionów funtów na przywrócenie do sprawności i przetestowanie silników jednej z maszyn będącej eksponatem we francuskim muzeum.

Choć samoloty uziemiono już 12 lat temu, większość egzemplarzy wciąż pozostaje w dobrym stanie. Dwa z nich planuje zakupić Concorde Club – organizacja zrzeszająca miłośników francusko-brytyjskiej maszyny, w tym wielu byłych pilotów i pasażerów. Miłośnikom udało się tym razem zebrać astronomiczną sumę 160 milionów funtów. Kwota ma wystarczyć nie tylko na zakup dwóch maszyn, ale również na przywrócenie jednej z nich do pełni sprawności.

Wyremontowany samolot powinien wzbić się w powietrze w 2019 roku. Prawdopodobnie jednak nie będzie latał na żadnej regularnej linii, ale będzie czarterowany. Drugi egzemplarz ma zostać natomiast postawiony w Londynie w pobliżu sławnego London Eye i służyć jako muzeum połączone z restauracją, w której można będzie spróbować posiłków takich samych, jakie były serwowane na pokładzie samolotu w czasie jego świetności.

[źródło i grafika: theverge.com]