Chevrolet był zmuszony wycofać 6661 egzemplarzy nowej Corvette 2020 przez problem z maską, a jej sprzedaż została wstrzymana. Na szczęście firma postawiła na aktualizacje bezprzewodowe.
W nowym, oficjalnym materiale firmy, główny inżynier Corvette, niejaki Tadge Juechter, wyjawił rozwiązanie problemu, który dotyczył otwierającej się maski C8 podczas jazdy. Ten był najwidoczniej prozaiczny, bo dotyczył… ludzkiej nieudolności i poniekąd również oprogramowania, dzięki czemu właściciele tych samochodów unikną wizyt w warsztatach.
Corvette C8 otrzymały aktualizację bezprzewodową, która zmieniła sposób otwierania przedniej maski, skrywającej bagażnik. Ci, którzy zgłaszali tego typu incydenty podczas jazdy, najwidoczniej nieumyślnie ją otwierali, wciskając dwukrotnie jeden z przycisków na pilocie.
Aktualizacja sprawiła, że teraz maska Corvette otwiera się również po dwóch wciśnięciach przycisku, ale zamiast dwóch szybkich, wymaga od użytkownika przytrzymania przycisku za drugim razem.
Czytaj też: AMG ostrzy sobie ząbki na ważny rekord należący do Porsche
Co ciekawe, ta sama aktualizacja bezprzewodowa ograniczyła również prędkość Corvette do 42 km/h po wykryciu otwartej maski.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News