Nowe technologie nie stoją w miejscu. Ich rozwój ma ogromny wpływ na różne smartfony. W parze z technologiami idą też trendy na coś nowego. Telefony Samsung wracają do prostych wyświetlaczy. Model Galaxy S23 Ultra zakończył pewną erę w tej materii. Widzimy to po rynku i portfolio Koreańczyków.
Na pewno każdy w Polsce pamięta modele „Edge”. To właśnie wtedy rynek rozpoczął pełną fascynację zakrzywionymi wyświetlaczami. Do grona największych producentów na rynku elektroniki dołączył Samsung. Jednym z pierwszych modeli było urządzenie Galaxy Note Edge rodziny smartfonów, która również miała pewne przejścia i finalnie zakończyła swój żywot. Producent postanowił przenieść wersje Edge także do innych smartfonów licząc na sukces, który rósł każdego dnia z rodziną S.
Samsung Galaxy S23 Ultra, czyli ostatni Mohikanin
Producent, wypuszczając na rynek swoje flagowce wprowadza w nich sporo zmian. Narzuca to rynek, konkurencja i nowe możliwości. Widzimy to na przykładzie ostatnich flagowców. Model Galaxy S23 Ultra posiada zakrzywiony ekran (nie ma już określenia Edge, zaginęło wraz z modelem Galaxy S7), ale ten moment brakuje mu sztucznej inteligencji z najnowszych modeli producenta. Generacja S24 Ultra jako najnowszy flagowiec powoli zyskuje zaufanie klientów. I chociaż AI ciągle wymaga ciągłego dopracowania to z pewnością widzimy, że sztuczna inteligencja będzie ponad zakrzywione ekrany. Oczywiście producent zmieni ten stan rzeczy w nieco starszych modelach (przy stosownych aktualizacjach) wprowadzając to w niedługim czasie.
Obecnie model Galaxy S23 Ultra jest jednym z ostatnich smartfonów z zakrzywionym ekranem. I nic nie wskazuje, aby producent zmieniał ten stan rzeczy. Takie ekrany były „wow” na chwilę, ale 9 lat (liczne do premiery modelu S23 Ultra) to zdecydowanie za długo. Z biegiem czasu trendy zakrzywionych wyświetlaczy zaczęły zanikać, bo na to miejsce wchodzi coś zupełnie nowego – era składanych smartfonów. Konstrukcja gładkich ekranów jak tafla szkła to powrotu z dalekiej przeszłości do teraźniejszości zaś składaki to powrót do przyszłości, którą chcemy obecnie testować.
Edge nie powróci, bo nie ma sensu
Od samego początku powstania tej inicjatywy uważałem, że jest to zwykły bajer. Jak dla mnie to ekran, który trudniej zabezpieczyć. Co z tego, że na rynku były dostępne specjalne szkła hartowane skoro po ich montażu szkła dość często się odklejały. Na prostych ekranach nie mamy takich problemów. Oprócz tego chwytając pewnie telefon na zakrzywionym wyświetlaczu włączały się różne niepotrzebne funkcje lub ekran nieco wariował. W mojej ocenie to nie miało większej funkcjonalności i wiedziałem, że wcześniej czy później odejdzie w zapomnienie. Wygląda na to, że ten czas nastał i bardzo dobrze.
Nic nie wskazuje na to, aby Samsung miał ponownie wrócić do montowania zakrzywionych wyświetlaczy. Jest takie polskie powiedzenie: nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki i wydaje mi się, że Koreańczycy skorzystają z tego rozwiązania. Teraz oczy klientów patrzą na serię telefonów Flip i Fold. Samsung jest na tyle zafascynowany, że w mojej ocenie nie zwraca uwagi na takie szczegóły jak zakrzywione ekrany. Producent ma na głowie inne ważne działania: AI oraz nadchodzącą premierę (prawdopodobnie lipiec 2024 roku) modeli Flip 6 i Fold 6 również w tańszej wersji. I chociaż są to wielce prawdopodobne plotki to uważam, że to świetne posunięcie. Rynek składanych telefonów obecnie trzyma 2-3 producentów. Wypuszczając nieco tańsze urządzenia z rodziny Fold ekrany określane mianem Edge pójdą w totalne zapomnienie.
Źródło: Sammobile / opracowanie własne