Remdesivir może przyspieszyć powrót do zdrowia u niektórych chorujących na COVID-19, podczas gdy deksametazon prawdopodobnie zmniejsza potencjalnie śmiertelną reakcję immunologiczną w ciężkich przypadkach.
Co więcej, tzw. rozcieńczalniki krwi mogą zmniejszyć powikłania związane z uszkodzeniem narządów, a transfuzje osocza od ozdrowieńców mogą ułatwiać leczenie. Niestety, żadne z przytoczonych rozwiązań nie stanowi cudownego środka. Lekarze testują kilka nowych terapii, a zespół naukowców z Niemiec i Wielkiej Brytanii uważa, że udało się znaleźć inny lek, który może skutecznie blokować replikację SARS-Cov-2 wewnątrz organizmu.
Czytaj też: Dlaczego koronawirus powoduje utratę smaku?
Czytaj też: SI wykryje koronawirusa. Wystarczy, że posłucha kaszlu chorego
Czytaj też: Odporność na koronawirusa? Autorzy tego badania mają świetne wieści
Wraz ze wzrostem wiremii (czyli liczebność wirusa) w organizmie pacjenci mogą zacząć odczuwać objawy, również te poważne. Układ odpornościowy każdego człowieka jest inny, dlaczego część osób może rozprawić się z SARS-CoV-2 szybciej, inne wolniej – a jeszcze inne, niestety, w ogóle.
Leczenie COVID-19 przy pomocy aprotyniny, czyli leku stosowanego przy grypie, wydaje się możliwe
Autorzy nowych badań przeprowadzili eksperymenty z aprotyniną, inhibitorem proteazy, który może blokować wirusa przed „wtargnięciem” do komórek. Działanie przeciwwirusowe leku mogłoby zmniejszać wiremię SARS-CoV-2 i poprawić rokowania pacjentów.
Czytaj też: Szczepionki na koronawirusa mogą się pojawić wcześniej niż oczekiwano
Czytaj też: Rosyjski lekarz celowo zakaził się koronawirusem. Chciał sprawdzić możliwość reinfekcji
Czytaj też: Ryzyko transmisji koronawirusa między domownikami może być wyższe niż sądzono
Naukowcy twierdzą, że lek może działać najskuteczniej, jeśli zostanie podany tuż po zakażeniu. Na terenie Rosji aprotyninę stosuje się m.in. w leczeniu powikłań grypy, takich jak choroby dróg oddechowych i zapalenia płuc.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News