Reklama
aplikuj.pl

Cyberpunk 2077 na Steam Deck działa lepiej niż na poprzedniej generacji

cyberpunk 2077

Steam Deck zbliża się do swojej premiery. Urządzenie do przenośnego grania skusiło wielu graczy i teraz będziemy coraz częściej podziwiali, jak mała konsolka radzi sobie z dużymi grami.

Steam Deck i Cyberpunk 2077

Jaka jest przewaga Steam Deck nad Nintendo Switch? Zdaje się, że urządzenie Valve wygrywa w każdej możliwej kwestii. Ekran w sprzęcie Valve to 800p podczas gdy Nintendo Switch oferuje 720p. Moc obliczeniowa? Tutaj sprzęt od twórców Steama po prostu rozkłada na łopatki maszynkę od N.

Steam Deck pozwoli graczom na włączanie największych hitów z PC na swoim nie-takim-małym ekranie. Dzięki temu, że produkcje uruchamiane będą w niższej, niż zwykle rozdzielczości, tytuły stają się o wiele mniej wymagające. Nagle okazuje się, że wiele produkcji, które wyciskają z komputerów całe moce obliczeniowe, są w stanie działać na handheldzie Valve w nawet wysokich detalach!

Czytaj też: GeForce Now ma dwa lata i dodaje Dying Light 2 oraz inne gry

Dziś dowiedzieliśmy się, jak na sprzęcie Valve zadziała produkcja CD Projekt RED. Cyberpunk 2077 został uruchomiony na Steam Decku i okazuje się, że gra wygląda i działa naprawę przyzwoicie! Rzućcie na to okiem!

Cyberpunk 2077 na Steam Deck zdaje się nawet działać płynniej niż na PlayStation 4 i Xbox One! Możliwe, że mamy tutaj nawet 60 klatek na sekundę!

Dlaczego nawet mobilny Cyberpunk 2077 mnie nie przekonuje do zakupu Steam Deck?

Wydaje się, że Valve bije swoją konkurencję na głowę i jeśli komuś zależy na przenośnym urządzeniu do grania, to nie ma co się zastanawiać na zakupem. Ale jednak sam nie zdecydowałem się na ten sprzęt. Dlaczego? Bo dalej wybieram Nintendo Switch.

Czytaj też: Zobaczcie polski dubbing Dying Light 2 oraz płynność gry na PS4

Czy zwariowałem? Cóż, pewnie niektórzy tak pomyślą, ale jest jedna rzecz, która sprawia, że wybieram japońskie urządzenie. Konkretnie mowa tutaj o tytułach ekskluzywnych. Po wejściu do świata Nintendo nie wyobrażam już sobie nie mieć dostępu do gier z serii Pokemon czy nie ograć nadchodzącego spotkania Mario i Kórlików. Na horyzoncie czai się jeszcze Bayonetta, a plotki mówią o przeznaczonym na konsolkę Resident Evil. Tego typu produkcji jest więcej i żadna moc obliczeniowa nie zrekompensowałaby mi braku możliwości zagrania we wspomniane produkcje.