Wielu zapewne zastanawia się, jak daleko Cyberpunk 2077 posunie się w kwestii zapewniania nam możliwie największej wolności, co dotyczy również zabijania. Możliwie wszystkich. Jednak chociaż Night City jest przepełnione łapserdakami, których przekona tylko obicie twarzy, to tylko na nich powinniśmy przystać.
Czytaj też: Deweloper teasuje kolejną gwiazdę w Cyberpunk 2077
Po raz kolejny te informacje dotarły do nas z Reddita, a dokładnie od użytkownika masoncool4566, który zagadnął o kwestię zabijania:
Osoba stojąca za oficjalnym kontem Cyberpunka 2077 na Facebooku twierdzi, że w tej grze nie będziemy mogli atakować zarówno dzieci, jak i postaci powiązanych bezpośrednio z fabułą. Innymi słowy, będzie dosyć tradycyjnie pod tym kątem, jak na gry RPG przystało, co nie oznacza, że będzie źle. W Wiedźminie 3 na przykład mogliśmy walczyć wyłącznie ze strażnikami w miastach, a pospólstwo uciekało od nas po każdym przejawie agresji.
Serwis PCGamer poszedł jeszcze o krok dalej i napisał do CD Projekt Red o małe rozszerzenie tej kwestii. Z tej odpowiedzi wynika z kolei, że w Cyberpunk 2077 znajdą się też lokacje, w których przemoc nie będzie mile widziana, a jej konsekwencje odbiją się bezpośrednio na zdrowiu naszej postaci.
No cóż, przecież nie każda gra musi być Morrowindem, kiedy mowa o rozwinięciu historii. Cyberpunk 2077 to również nie Dark Souls, w którym postacie niezależne są jedynie tłem, którego można się szybko pozbyć.
Czytaj też: Rozwój postaci w Cyberpunk 2077 określi nawet dostępne opcje dialogowe
Źródło: PCGamer