Teoria panspermii zakłada, że życie na Ziemi mogło zostać przetransportowane za sprawą obiektów kosmicznych, np. meteorytów. A co, gdyby ludzie odpowiadali za podobne zjawisko na innych planetach?
Wyobraźmy sobie mikroskopijne formy życia, takie jak bakterie, transportowane w przestrzeni kosmicznej i lądujące na Marsie. Gdyby znalazły tam warunki wystarczające do przetrwania, mogłyby wtedy zacząć się rozmnażać, być może rozpoczynając ewolucję życia na Czerwonej Planecie.
W 2018 roku dr Yamagishi, wraz ze współpracownikami, natrafił na bakterie Deinococcus radiodurans unoszące się 12 km nad ziemią. Owe mikroorganizmy są odporne na zagrożenia środowiskowe, takie jak promieniowanie UV, ale czy byłyby w stanie wytrzymać wystarczająco długo w przestrzeni, aby zrealizować założenia teorii panspermii?
Czytaj też: W tych jaskiniach mogą schronić się ludzie na Marsie. Jakich są rozmiarów?
Aby się o tym przekonać, naukowcy postanowili sprawdzić, jak zachowają się skupiska bakterii w warunkach odpowiadających tym, które panują w przestrzeni kosmicznej. Ich dokonania opisano na łamach Frontiers in Microbiology. Próbki o różnej grubości (bakterie mogą tworzyć nawet 1-milimetrowe skupiska) były wystawione na działanie „kosmosu” przez 1, 2 i 3 lata. Okazało się, że nawet po 36 miesiącach wszystkie skupiska o grubości przekraczającej 0,5 milimetra przeżyły. Zdaniem naukowców, gdyby przytwierdzić je od zewnątrz do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, byłyby w stanie przetrwać od 15 do 45 lat. Tym samym wydaje się całkiem prawdopodobnym, że hipotetyczne bakterie mogłyby dotrzeć na Marsa.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News