Nowe badanie, którego wyniki opublikowano na łamach Nature Communications dostarcza dowodów na to, że środki placebo mogą działać nawet wtedy, gdy ludzie są świadomi ich natury. Jest to kolejny przykład sugerujący, iż nawet celowe podawanie tego typu substancji mogłoby dawać korzystne rezultaty.
Współczesna medycyna zazwyczaj dość sceptycznie podchodzi do placebo, choć jeszcze w połowie ubiegłego wieku często je wykorzystywała. W obecnie prowadzonych badaniach klinicznych nawet lekarze często nie wiedzą, jakie środki trafiają do pacjentów. Ma to na celu wyeliminowanie jakiegokolwiek zewnętrznego wpływu na wyniki eksperymentów.
Wiele dotychcczasowych badań przyniosło obiecująco rezultaty, szczególnie w leczeniu zespłu jelita drażliwego czy przewlekłych bólów pleców. Często pozytywny wpływ był zauważany przez samych pacjentów, co mogło wiązać się z autosugestiami. Naukowcy postanowili więc opracować jak najbardziej obiektywny test, który pozwoli skutecznie ocenić efektywność placebo.
Zaproszone do udziału w eksperymencie osoby zostały poddane serii neutralnych lub negatywnych obrazów, które mogły u nich wywołać niepokój. Zmierzono im również neuronowy biomarker zwany późnym potencjałem dodatnim (LPP). Jednej grupie podano aerozol i powiedziano, że ma on charakter placebo. Członkowie drugiej nie znali natomiast prawdziwej natury tego środka.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
Okazało się, iż osoby, których nie wprowadzono w błąd, cechowały się większymi spadkami w kontekście pomiarów LPP w porównaniu z grupą kontrolną. Jest to jeden z pierwszych i niezwykle istotnych dowodów na to, że nawet otwarcie podawane placebo mogą mieć wpływ na stan zdrowia czy sampoczucie.
