Dead Island 2 już w sprzedaży! Nie musicie już marzyć, pora na wycieczkę do Piekielnego LA. Co nas czeka w tej kontynuacji dawnego polskiego tytułu?
Dead Island 2 dostępne!
Po ogłoszeniu prac nad grą zaledwie 8 miesięcy temu, Dambuster Studios i Deep Silver mają przyjemność ogłosić, że gra Dead Island 2 jest dostępna od dziś w sprzedaży w sklepach cyfrowych oraz fizycznych na całym świecie.
Osadzona w Los Angeles, znanym teraz jako Piekielne LA, gra pozwala wcielić się w jedno z sześciorga ocalałych o imionach Amy, Bruno, Dani, Ryan, Carla i Jacob, każdy z własną osobowością oraz unikalnymi zdolnościami, które można dostosować za pomocą zupełnie nowego systemu kart umiejętności.
W Dead Island 2 jesteś jednym z w jakiś sposób odpornych pogromców działających w mieście poddanym kwarantannie z powodu śmiercionośnego wirusa. Twoim zadaniem jest wyruszenie w niesamowitą podróż, poznanie szalonych postaci i zwiedzenie doskonale znanych miejscówek, takich jak Beverly Hills, Venice Beach czy Santa Monica, aby odkryć prawdę stojącą za wybuchem epidemii, a także i w kogo lub w co przemieniają się zarażeni.
Czytaj też: Diablo IV przygotowuje się do premiery z weekendem testów na serwerze!
Zabijanie zombie jeszcze nigdy nie było tak przyjemne, a gracze naprawdę odczują każdą egzekucję dzięki opracowanemu przez Dambuster rewolucyjnemu systemowi F.L.E.S.H., czyli Całkowicie Lokalizacyjnemu Systemowi Patroszenia Humanoidów (Fully Locational Evisceration System for Humanoids), który sprawia, że rozczłonkowanie jest cudownie krwawe. Aby pomóc w rzezi, gra oferuje mnóstwo typów oręża, modów oraz unikatowych umiejętności pozwalających na tworzenie szalonych kombinacji w przypadku zarówno broni białych, jak i dystansowych.
W Dead Island 2 można natknąć się na dziesiątki różnych typów zombie, każdy z własnymi mutacjami, atakami i odmianami charakterystycznymi dla różncyh dzielnic Piekielnego LA. Jeśli natomiast gracze potrzebują pomocy, emocjonujący tryb kooperacji (do trzech osób) zapewni im długi i efektowny pobyt w Mieście Aniołów.
