W deskorolkowym półświatku poruszam się tak niepewnie, jak każdy racjonalny człowiek powinien podchodzić do ofert na Kickstarterze, ale to właśnie tam trafiła nietypowa deskorolka Dokido. Dajcie więc znać w komentarzu, co myślicie o tego rodzaju trzykołowym longboardzie.
Czytaj też: Te ogniwa słoneczne sprawdzają się w pomieszczeniach
Od razu zaznaczam, że Dokido wcale nie ma wiele wspólnego z elektrycznymi deskami, a cały napęd sprowadza się do tego wielkiego, charakterystycznego koła na tyle. To właśnie one sprawia, że użytkownik bez żadnego odpychania się, może wprawić ją w ruch, po prostu machając biodrami. Przy tym kole warto więc się zatrzymać.
Koło poliuretanowe zamontowane w wycięciu w środku elastycznej deski ma aluminiową piastę o nazwie Saucerang. To właśnie ona wprawia koło w ruch przez kołysanie masy ciała przez regularnie powtarzane ruchy w przeciwnik kierunkach. W przypadku samego decku mowa o ośmiu laminowanych warstwach bambusa oraz dolnej warstwy z włókna węglowego dla dodatkowej wytrzymałości.
Niektóre inne funkcje deski obejmują przednie i tylne zderzaki ochronne z poliuretanu, uszczelnione tylne łożyska i koła przednie marki Shark. Jej waga sięga 6,5 kilograma, a możliwości kończą się na użytkownikach o wadze 120 kilogramów. Cena? 699$ na Kickstarterze, które po udanej kampanii wzrosną do 899$.
Czytaj też: Elektryczny rower Oslo od Karmic zachwyca designem
Źródło: New Atlas, Kickstarter