Astronomowie zaobserwowali, jak korona supermasywnej czarnej dziury, czyli pierścień złożony z wysokoenergetycznych cząstek otaczających horyzont zdarze, został nagle zniszczony.
Przyczyna tego zjawiska jest niejasna, choć naukowcy przypuszczają, że źródłem katastrofy mogła być gwiazda uchwycona przez przyciąganie grawitacyjne czarnej dziury. Jej obecność spowodowała, że wszystko w pobliżu, w tym wysokoenergetyczne cząsteczki tworzące koronę, nagle wpadło do czarnej dziury. To z kolei spowodowało wzrost jej jasności.
Po zniknięciu korony czarna dziura zaczęła pochłaniać materię z jej zewnętrznych krawędzi, zmieniając krążących wokół niej dysk akrecyjny. Ten ostatni zaczął z kolei emitować wysokoenergetyczne promieniowanie rentgenowskie w pobliżu horyzontu zdarzeń czarnej dziury. W ten sposób, w ciągu zaledwie kilku miesięcy, czarna dziura stworzyła nową koronę, powracając do swojej poprzedniej jasności.
Czytaj też: Dwa dziwaczne brązowe karły ukrywały się na terenie naszej galaktyki
Badacze nie są pewni, co dokładnie powoduje powstanie korony, ale uważają, że wiąże się to z konfiguracją linii pola magnetycznego przebiegających przez dysk akrecyjny tego obiektu. W zewnętrznych obszarach dysku, linie pola magnetycznego mają stosunkowo prostą konfigurację. Im bliżej horyzontu zdarzeń, tym większa energia materiału, co może powodować skręcanie i pękanie linii pola magnetycznego, a następnie ponowne łączenie.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News