Niektóre osoby twierdzą, że liczby związane ze zgonami wywołanymi COVID-19 są zawyżone, a lekarze klasyfikują tak nawet śmierci kompletnie niezwiązane z koronawirusem.
Jeden z takich przypadków został opisany w amerykańskich mediach, gdzie wzięto na tapetę zgon motocyklisty. Lokalna gazeta twierdzi, iż ofiara wypadku została zapisana jako… pacjent chory na COVID-19. Dr. Raul Pino, został zapytany przez dziennikarzy z Fox 35 News o to, czy dwie ostatnie ofiary koronawirusa w wieku ok. 20 lat miały jakieś choroby towarzyszące. Właśnie wtedy okazało się, iż jeden ze zmarłych w ogóle nie był zakażony. Kolejne pytanie dotyczyło tego, czy w takim razie zgon został usunięty ze statystyk dotyczących pandemii. Rozmówca nie był w stanie udzielić pewnej odpowiedzi.
Takie wydarzenia podsycają istnienie teorii spiskowych, bowiem okazuje się, że jest w nich ziarno prawdy. Ludzi zaczynają wierzyć, że władze zakłamują statystyki, zawyżając liczbę zgonów, żeby koronawirus wydawał się bardziej niebezpieczny niż jest w rzeczywistości. Z drugiej strony, lekarze odpierają wszelkie zarzuty, twierdząc, że tego typu zarzuty są niedorzeczne, a osoby odpowiedzialne za ustalanie przyczyn zgonów – apolityczne.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
