Nietypowe zjawiska, które często pojawiają się tuż przed wystąpieniem zorzy polarnej są najprawdopodobniej efektem elektrycznych burz, które mają miejsce w przestrzeni kosmicznej.
Dotychczasowe wątpliwości związane z tym zjawiskiem zostały rozwiane dzięki satelicie THEMIS oraz symulacjom komputerowym. W ten sposób naukowcy zebrali twarde dowody związane z przyczynami wspomnianych zjawisk. Nowe modele sugerują, że „koraliki” wyróżniające się na tle zórz polarnych są efektami turbulencji zachodzących w plazmie. Ta składa się z kolei z gazowych i wysoce przewodzących cząstek naładowanych.
Wyniki badania, opublikowane na łamach Geophysical Research Letters, sugerują, iż zorza powstaje, gdy naładowane cząstki emitowane przez Słońce są „uwięzione” w ziemskiej magnetosferze. Kiedy trafiają one do górnej części atmosfery, dochodzi do kolizji powodujących, że wodór, tlen i azot zaczynają świecić. Autorzy nowych analiz byli w stanie pokazać, jak proces ten może przyczyniać się do powstawania wspomnianych korali.
Czytaj też: Niesamowita zorza polarna zadziwia naukowców
W miarę jak obłoki plazmy nadlatują w stronę Ziemi, ich interakcja z naszym polem magnetycznym tworzy charakterystyczne bąbelki. Brak równowagi między nimi oraz cięższą plazmą w magnetosferze powoduje powstawanie formacji o szereokości ok. 4000 kilometrów. To właśnie ich sygnatury są widoczne na tle zórz i przypominają punkty w kształcie koralików. Naukowcy chcą teraz dowiedzieć się, jak, dlaczego i kiedy owe punkty mogą doprowadzić do wystąpienia burz magnetycznych.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News