Amerykańska armia ujawniła właśnie pewien incydent, który miał miejsce w zeszłym roku. Dron MQ-9 Reaper zestrzelił wtedy innego drona.
Wydarzenie to jest przełomowym momentem w historii, bowiem po raz pierwszy bezprzewodowe samoloty toczą walki między sobą. Do tej pory było to domeną ludzi, ale jak widać niedługo może się to zmienić. MQ-9 Reaper wystrzelił pocisk sterowany podczerwienią przeciwko małemu dronowi. Uderzenie było bezbłędne i drugie urządzenie zostało kompletnie zniszczone. MQ-9 Reaper może przenosić do czterech pocisków powietrze-ziemia AGM-114 Hellfire oraz dwie 225 kg bomby. Wystrzelony pocisk to jednak najprawdopodobniej FIM-92 Stinger.
Jeszcze daleka droga przed dronami, aby stały się takimi samolotami jak w futurystycznych wizjach. Jednakże takie incydenty pokazują, że w przyszłości to właśnie one mogą toczyć walki w powietrzu. Człowiek co najwyżej będzie nimi sterował.
Źródło: https://www.popularmechanics.com/
