Chociaż większość konsumenckich drukarek 3D sprowadza się do głowicy na szynach i prętach, drukarka 3D Plybot postawiła na dwa „ramiona robota”.
Drukarka 3D Plybot z ramionami
Za Plybot odpowiada brytyjski inżynier Josha Mitchella, a urządzenie jest obecnie sprzedawane przez kalifornijską firmę Hangar 75. Podobnie jak inne drukarki 3D, wykorzystujące podejście FDM, ta drukarka 3D również wykorzystuje szpule włókna z tworzywa sztucznego, które na bieżąco topi i wytłacza, tworząc trójwymiarowe obiekty „warstwa po warstwie”.
Jednak większość drukarek FDM zawiera ramę, a jej głowica drukująca przesuwa się do przodu i do tyłu po szynach w tej ramie i porusza się pionowo wzdłuż zintegrowanych prętów. Tutaj drukarka 3D Plybot wyróżnia się, jako że jej głowica znajduje się na połączonych końcach dwóch przegubowych, napędzanych silnikiem ramion. Te przesuwają głowice w poziomie, a za ruch w pionie odpowiadają trzy pręty z tyłu.
Tego typu podejście ponoć sprawiło, że drukarka 3D Plybot wyróżnia się ciszą, mniejszymi rozmiarami (drukuje obiekty o wymiarach do 178 × 152 × 127 mm w rozdzielczości od 0,3 do 0,05 mm), a jednocześnie mniej skomplikowany mechanicznie i tym samym tańszy. Uważa się, że ten model jest kompatybilny z szeroką gamą typów tworzyw sztucznych i może odbierać utworzone przez użytkownika pliki CAD za pośrednictwem Wi-Fi, USB lub karty SD.
Obecnie drukarka 3D Plybot jest przedmiotem kampanii Indiegogo, gdzie można ją sobie zarezerwować w cenie 339$ i liczyć na to, że trafi do produkcji. Cieszy się jednak ogromną popularnością, bo zebrała już prawie 170000$.
