Korzystając z LOw Frequency ARray (LOFAR), astronomowie przyjrzeli się bliżej gigantycznej radiogalaktyce 3C 236. Obserwacje rzuciły więcej światła na strukturę 3C 236, co może być pomocne w pogłębianiu naszej wiedzy na temat tego typu galaktyk.
Galaktyki radiowe emitują ogromne ilości fal radiowych ze swoich centralnych rdzeni. Czarne dziury w centrach tych galaktyk pochłaniają gaz i pył, tworząc tzw. dżety widoczne w falach radiowych, które przyspieszają naładowane elektrycznie cząstki do dużych prędkości. Gigantyczne galaktyki radiowe charakteryzują się obszarami emitującymi fale radiowe na odległości co najmniej 3 milionów lat świetlnych. W tym przypadku mowa o dystansie rzędu 14,7 miliona lat świetlnych, co czyni 3C 236 jedną z najsilniejszych tego typu galaktyk.
Czytaj też: Dzięki galaktycznym auerolom naukowcy lepiej rozumieją powstawanie galaktyk
Instrumenty takie jak LOFAR mogą być kluczowe dla pogłębienia naszej wiedzy na temat 3C 236. Umożliwia on bowiem badania w sposób kompleksowy przy bardzo niskich częstotliwościach. W rezultacie takie obserwacje mogłyby ujawnić szczegóły dotyczące energetyki i historii aktywności źródeł fal radiowych. W badaniach z 2018 roku głównym celem było wykonanie mapowania w wysokiej rozdzielczości. W ten sposób badacze chcieli prześledzić najstarsze obszary emisji w galaktyce.
Na podstawie obserwacji badacze doszli do wniosku, że tzw. IGM czyli medium międzygalaktyczne może wpływać na zachowanie wspomnianych obszarów emitujących potężne fale radiowe. Aby to potwierdzić będą jednak potrzebne dalsze badania.
[Źródło: phys.org; grafika: Shulevski]
Czytaj też: Astronomowie zrozumieli jak doszło do zderzenia galaktyk tworzących Drogę Mleczną