Odświeżcie swoją pamięć dookoła świata Warhammer 40,000, bo przyda Wam się kopniak wiedzy na temat tego uniwersum, łączącego sci-fi z magią i fantasy przed premierą zapowiedzianego właśnie serialu live-action. Tak naprawdę wiemy obecnie tylko to, że powstaje, a data premiery, czy to, gdzie będziemy mogli go obejrzeć, jest nadal wielką tajemnicą.
Czytaj też: Plotka mówi, że serial Wiedźmin zostanie z nami na długo
Aż dziwne, że uniwersum Warhammer 40,000 doczekało się już dziesiątek książek i dziesiątek gier (planszowych, komputerowych, karcianych i RPG), a na dodatek towarzyszy zapewne wielu z nas od dzieciństwa, a jeszcze nie mieliśmy okazji zobaczyć go na małym ekranie w wykonaniu prawdziwych aktorów, a nie animacji. O to zadba wreszcie wytwórnia Big Light Productions, czyli ta, stojąca za The Man in the High Castle dla Amazonu.
Serial Warhammer 40,000 będzie nazywał się Eisenhorn (prawdopodobnie) i opowie historię Inkwizytora, Gregora Eisenhorna, który wystąpił w trylogii książek Dana Abnetta w 2001 roku. To z kolei daje nam mały podgląd na fabułę, bo w tych książkach Imperialni Inkwizytorzy, do których należy Eisenhorn, została pogrążona w konflikcie. Samemu bohaterowi nie ma jednak brakować głębi, o czym mówi scenarzysta Abnett:
Nie jest prostym, bezwzględnym bohaterem, jakim się wydaje. Jego walka z Warpem prowadzi go w mroczne miejsca i zmusza go do kwestionowania jego obowiązku, zrozumienia Imperium i własnej tożsamości. W przypadku Eisenhorna to nie tylko przygody i są one z pewnością żywe: to podróż, którą podejmuje do granic tego, czym jest i co to znaczy być lojalnym.
Showrunnerem serialu Eisenhorn jest Frank Spotnitz, czyli dyrektor generalny wytwórni, podczas gdy Emily Feller obejmie stanowisko producenta wykonawczego.
Czytaj też: Spada popularność battle royale – gracze powoli mają dość
Źródło: Polygon