Bruksela ogłosiła w marcu 10-letnie opóźnienie planowanego od dawna odejścia od energii jądrowej już w 2025 roku. Zmiany na arenie międzynarodowej i energetyczny kryzys sprawiły jednak, że elektrownie jądrowe Belgii nie zostaną wyłączone i właśnie doczekaliśmy się tego oficjalnego potwierdzenia.
W dobie kryzysu elektrycznego dwie elektrownie jądrowe Belgii będą służyć jeszcze przez dekadę
Niedawno Belgia uzgodniła z francuską firmą energetyczną Engie szczegóły co do przedłużenia o dekadę okresu eksploatacji dwóch reaktorów jądrowych. Nastąpiło to po długich miesiącach negocjacji z belgijskimi władzami, co objęło m.in. szczegóły utworzenia spółki, prowadzącej reaktory oraz ograniczenia kosztów utylizacji odpadów jądrowych.
Czytaj też: Elektrownie węglowe biją rekordy emisji, ale ten materiał je ograniczy
Obecnie Beliga czerpie swoją energię elektryczną z siedmiu starzejących się reaktorów jądrowych, obsługiwanych przez Engie, które zaspokajają około połowę jej zapotrzebowania na energię elektryczną. Co ciekawe, obietnica stopniowego wycofywania się z energii jądrowej jest zapisana w belgijskim prawie od 2003 roku i jej najbliższym efektem będzie wyłączenie dwóch starszych reaktorów.