Od dawna powtarzam, że trzecia dekada obecnego wieku, w którym jest nam dane żyć, to dekada wielkich zmian w motoryzacji, co podkreślają szanse na wyłącznie elektryczne Mini już za 9 lat.
Elektryczne Mini będą jedyne w ofercie marki?
Chociaż oficjalnie nic jeszcze nie wiadomo, to wedle Automotive News Europe, serwisu, powołującego się na swoje źródła, Mini obecnie intensyfikuje przechodzenie na samochody zasilane akumulatorami, czyli BEV.
Jedno ze źródeł stwierdziło nawet, że ostatnie Mini napędzane silnikiem spalinowym pojawi się w 2025 roku, a brytyjski producent samochodów spodziewa się, że dwa lata później połowa jego sprzedaży będzie dotyczyć modeli bezemisyjnych.
Ponoć już wkrótce ma to zostać potwierdzone w oficjalnym komunikacie, który ujrzy światło dzienne już 17 marca. Nie zdziwimy się jednak, jeśli będzie to prawda, bo coraz więcej marek ogłasza swoje wielkie elektryczne plany, wspominając właśnie rok 2030. Nic dziwnego, jako że popularność pojazdów elektrycznych, zwłaszcza w Europie, drastycznie wzrosła w ciągu ostatnich kilku lat.