W rozmowie z serwisem Autocar wiceprezes Porsche, Lutz Meschke wyjawił, że elektryczny Macan EV będzie oferowany wraz ze swoim spalinowym odpowiednikiem, kiedy już zadebiutuje w 2021 roku, ale tylko przez kilka następnych lat.
Czytaj też: Tesla w trybie Smart Summon złamała prawo. Ciekawi, jak zareagował policjant?
Z czasem bowiem Porsche całkowicie wyrzuci ze swojej oferty spalinowego Macana i przejdzie na jego w pełni elektryczną wersję. Jednak nie będzie to nagła zmiana, a raczej stopniowa z naciskiem na różnice w kwestiach regionów, w których nie zawsze infrastruktura stacji ładujących jest najlepsza. Więcej na ten temat nie wiemy, ale zarządzający segmentem SUVów w Porsche Julian Baumann wyjawił nieco szczegółów o projekcie elektrycznego Macana.
Ten będzie oparty na zmienionej platformie Taycana z zachowaniem lepszej aerodynamiczności względem standardowego modelu, co przejawi się w m.in. mniejszej masce. Nadal utrzyma przy tym swoją „codzienną użyteczność”, ale wniesie poziom elegancji na wyższy poziom. Podobnie jak przy modelach Taycan, Porsche ma zacząć od sprzedaży najwydajniejszych wersji Macana (Turbo i Turbo S) i stopniowo przestawiać się na modele „dla mas”. Turbo S może zaoferować do 710 koni mechanicznych.
W przypadku Porsche przejście na wersje elektryczne może nastąpić wcześniej, niż możemy się spodziewać. Do 2024 roku 30/40% zelektryfikowanej oferty Porsche nie będzie wcale takim wyzwaniem dla firmy, bo ta nie ma zbyt rozbudowanej oferty.
Czytaj też: Jak biega się tylko w ”spalinach” Hyundaia Nexo?