Reklama
aplikuj.pl

Elektryczny rower Klement od Skoda jest… dziwaczny

Elektryczny rower Klement od Skoda jest... dziwaczny
Elektryczny rower Klement od Skoda jest... dziwaczny

Ostatnio coraz częściej producenci samochodów próbują zawojować na rynku małych pojazdów elektrycznych i tych nieco większych, jakimi jest rower. Skoda zdecydowanie nie poszła jednak na łatwiznę w przypadku modelu Klement, bo ten elektryczny rower jest po prostu dziwny. 

Czytaj też: Rowery Re:cycle firmy Vélosophy powstają ze zużytych kapsułek po kawie

Chociaż publiczny występ Klement zaliczy dopiero podczas targów Eurobike w ten weekend, czeska firma motoryzacyjna już go ujawniła. Ten model ma znaleźć zastosowanie w miejskich wojażach, gdzie jego masywność i kształt będą tylko zaletą, a brak zawieszenia nie będzie dawał użytkownikom powodów do narzekania z oponami Schwalbe Super Moto-X w celu amortyzacji delikatnych nierówności.

W tylnym kole skrywa się masywny silnik elektryczny o mocy 4 kW, który ma zapewniać rowerowi nawet 45 km/h maksymalnej prędkości. Dwa wyjmowane akumulatory litowo-jonowe zapewniają z kolei łączny magazyn energii 1,25 kWh, a stosunkowo niewielka waga docelowa Klementa wynosząca 25 kg pozwala mu osiągnąć zasięg do 62 km.

Kwestię sterowania rozwiązano w niestandardowy sposób, zastępując tradycyjne pedały dwoma platformami. Zabawa nimi sprowadza się do odchylania ich do przodu (przyśpieszenie), lekko do tyłu (hamowanie regeneracyjne) i maksymalnie w tył, żeby aktywować hamulec tarczowy z ABS na przednim kole. Kierownica działa jednak tak, jak zwykle.

Czytaj też: Wydrukowane siodełko rowerowe zadba o Waszą wygodę

Źródło: New Atlas