Rzadko trafia się wynalazca, który jest genialnym wizjonerem i potrafi doskonale sprzedać swoje produkty, jednocześnie nie przedkładając chęci zysku nad dobro ludzkości. Tacy ludzie mają ogromny potencjał, aby pchnąć rozwój technologiczny we właściwym kierunku. Przed Wami Elon Musk – Nikola Tesla XXI wieku.
Elon Musk to znana osoba w świecie nowych technologii. Jego postępowanie, sylwetka i historia przypominają nieco dzieje Nikoli Tesli. Stworzył „coś z niczego”, łącząc przy tym intelekt, myśl ekonomiczną oraz to, co najważniejsze – chęć działania dla dobra ludzkości. Tesli zabrakło jednego, mianowicie pomysłu na to jak dobrze się sprzedać. Nikola skupiał się na kolejnych wynalazkach, które fascynowały go ponad życie, a jedyne pieniądze jakich potrzebował to te na wsparcie finansowania swoich projektów. Jego geniusz był niedościgniony, ale ludzkość mogłaby skorzystać dużo bardziej na jego dziedzictwie, gdyby nie dał się stłamsić konkurencji. Żył w ciężkich czasach, często w cieniu innych wynalazców, dążących jedynie do wzbogacenia się i negujących jego pomysły. Pomimo tego jego wynalazki są filarem, na którym wybudowano technologię świata dzisiejszego.
Jak to mówią, od zera do bohatera. Elon urodził się w 1971 roku w Republice Południowej Afryki i mając 10 lat kupił pierwszy komputer. Wrodzony talent pozwolił mu na podjęcie nauki programowania, co zaowocowało stworzeniem gry Blastar w wieku 12 lat, którą sprzedał za 500 dolarów. Rodzinne RPA opuścił, aby uniknąć powołania do Południowoafrykańskich Sił Obronnych (SADF). Na Uniwersytecie w Pensylwanii uzyskał tytuł licencjata w dziedzinie ekonomii na wydziale Wharton Business School. To jednak nie zaspokoiło jego głodu wiedzy. Po kolejnym roku, na tym samym uniwersytecie zdobył tytuł licencjata w dziedzinie fizyki. W 1995 roku podjął się studiowania fizyki na Uniwersytecie Stanford, ale rzucił je na rzecz realizowania swoich planów związanych z prowadzeniem własnej działalności.
Razem z bratem stworzył firmę Zip2, która tworzyła oprogramowanie do publikowania treści dla serwisów informacyjnych. W 1999 roku przejął ją koncern Compaq AltaVista. Był to pierwszy znaczący sukces, ponieważ zarobił wtedy 341 milionów dolarów.
SpaceX ratunkiem dla ludzkości
To jednak program SpaceX rozsławił go na świecie. Elon Musk stał się za jego sprawą znany z tego, że może i chce wykorzystywać swoją fortunę także dla dobra ludzkości. Kiedy Amerykanie postanowili odłożyć eksplorację przestrzeni kosmicznej na boczny tor, z powodu zbyt wysokich kosztów produkcji i utrzymania rakiet kosmicznych, Elon wyszedł naprzeciw z niezależnym SpaceX. Celem firmy jest projektowanie i konstruowanie rakiet nośnych dla pojazdów kosmicznych. Mają być tanie i niezawodne. Musk pragnie 100-krotnie zmniejszyć koszty lotów w kosmos. Przyczynia się tym samym do innowacji metod odkrywania wszechświata. Rządowe organizacje nie mogły zapewnić odpowiednich środków na tego typu działania.
Wielu naukowców zdaje sobie sprawę z tego, że nasza planeta nie zawsze będzie w stanie zapewnić nam schronienia. Przykładowo wystarczy, że nastąpi erupcja wulkanu w Parku Narodowym Yellowstone lub rozpowszechni się jakaś zaraza odporna na wszystkie dostępne metody leczenia. Nie będziemy mieli żadnej drogi ucieczki w takiej sytuacji. Zdaniem Elona, najwłaściwszym sposobem przygotowania się na taki przypadek jest podejmowanie prób eksploracji wszechświata w celu odkrywania nowych planet, które mogłyby stać się naszym nowym domem. Nie jest to wcale całkowicie abstrakcyjny i oddalony o wieki scenariusz. Wystarczy, że jakaś asteroida uderzy w Księżyc i dotychczasowe lądy znajdą się pod wodą, ponieważ przyciąganie grawitacyjne Księżyca jest właśnie kluczem do utrzymywania aktualnego poziomu wód na Ziemi. Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z powyższych niebezpieczeństw. To właśnie w tym miejscu Elon Musk wychodzi naprzeciw potrzebom ogółu. To on jest odpowiedzialny za budowę rakiety, która będzie zdolna dostarczyć pierwszych ludzi na Marsa.
Tesla Motors, czyli wielki cios dla interesów baronów naftowych
Jak wspominałem, Nikola Tesla był wspaniałym wynalazcą, ale zabrakło mu umiejętności biznesowych. Gdyby połączył te dwie cechy, to dzisiaj żylibyśmy w dużo lepszym świecie. Elon Musk idąc śladem tego geniusza dostarczył coś, co może wyzwolić nas z konieczności korzystania z pojazdów napędzanych benzyną i ropą. Do tego czasu firmy nie chciały wyłamać się z przyjętego standardu budowania pojazdów napędzanych ww. paliwem, ponieważ rynek naftowy rozwinął się na tyle dobrze, iż generuje niewyobrażalne zyski. Koncerny nie są zainteresowane ratowaniem naturalnego ekosystemu planety, ani ułatwianiem nam życia. Ich jedynym celem jest wzbogacenie się za wszelką cenę. Elon to pierwsza osoba, która w skali globalnej powiedziała „koniec z tym”. Jako jeden z założycieli firmy Tesla Motors i główny projektant ich produktów, czuwa nad rozwojem motoryzacji w kierunku pojazdów elektrycznych. Tworzy on samochody elektryczne zdolne do osiągnięcia wyników niemalże identycznych, a czasem nawet lepszych niż ich benzynowe, zanieczyszczające środowisko, odpowiedniki.
Zauważmy, że konstrukcja samochodów od lat wygląda tak samo. Benzyna i ropa to przestarzałe paliwo, a w świecie motoryzacji nie było postępu od około 150 lat. Elon doskonale zdaje sobie sprawę, że Tesla Motors nie wprowadzi zmian w tym zakresie na skalę światową. Dlatego też oznajmił, iż inne firmy mogą korzystać z rozwiązań zastosowanych w jego samochodach. Udostępnił swoje patenty do wykorzystania za darmo, tak aby inne firmy mogły pomóc w rewolucji technologicznej.
Przypomina mi to historię, w której Tesla pozwolił Marconiemu wykorzystać swoje patenty w celu budowy radia. Należy jednak wspomnieć, że Marconi do dziś często uważany jest za wynalazcę pierwszego radia, ale udało mu się to tylko dlatego, że Tesla początkowo tego nie kwestionował, a Marconi otrzymał nagrodę Nobla za „swoją” konstrukcję. Odwołanie Nikoli Tesli do Sądu Najwyższego USA w sprawie patentu na radio zostało uwzględnione już po jego śmierci, w 1943 roku.
Hyperloop rewolucją w transporcie ludzi
Kolejny odważny i futurystyczny pomysł autorstwa Elona Musk’a. Hyperloop ma pozwolić na przebycie 560km w czasie około 30 minut, co zapewni podróż tańszą niż jakikolwiek inny środek transportu dla tak długich dystansów. Upraszczając – system ten to tunel, w którym mają poruszać się kapsuły z usadzonymi w środku ludźmi. Swoją prędkość zawdzięczają kombinacji silników indukcji liniowej i kompresorów powietrza. Kapsuły będą wystrzeliwane z prędkością wynoszącą maksymalnie 1,220 km/h.
Internet dla wszystkich Ziemian i ludzi na Marsie
Satelity Internetowe. Mają być one małe, tanie i na tyle dobre, że dostarczą Internet o prędkości światłowodu – globalnie, a jak dobrze pójdzie, to nawet i na Marsa. Elon chce wysłać około 700 takowych satelitów. Będą orbitować na wysokości 1207km od powierzchni Ziemi, aby zapewnić jak najlepszą jakość sygnału. Akcja ta jest możliwa dzięki miliardowi dolarów od inwestorów, którymi są Google i Fidelity.
Wynalazca i CEO, który nie zapomniał, że jest zwykłym człowiekiem
Jak zdążyliście już zauważyć, Elon ma głowę do biznesu i doskonale zna go od podstaw. Sam tworzy genialne rzeczy i potrafi je dobrze sprzedać. Wszystko co robi, robi na rzecz ludzkości, a pieniądze wydają się być dla niego zarówno celem, jak i środkiem. Kiedy właściciel strony theoatmeal.com zbierał wśród swoich fanów pieniądze na zakup laboratorium Nikoli Tesli, aby następnie stworzyć tam muzeum poświęcone właśnie jego wynalazkom, postanowił poprosić Elona o skromną dotację na tenże cel. Uzyskał odpowiedź, że Elon wspomoże muzeum dotacją wynoszącą aż milion dolarów.
Kiedy na rynek wszedł samochód Tesla Model S P85D z podwójnym silnikiem, to wszyscy oszaleli. Elektryczny samochód był bowiem w stanie wyciągnąć setkę w ciągu 3,2 sekundy. Kilka dni później Musk oznajmił na Twitterze, iż wypuści darmowy update, który sprawi, że samochód będzie jeszcze szybszy. Po aktualizacji maszyna osiągała setkę w czasie 3,1 sekundy. Nie jest to gigantyczna zmiana, ale warto zauważyć, że Elon nie chciał żadnych pieniędzy za to ulepszenie. Inni producenci najprawdopodobniej zażądaliby za to dodatkowej opłaty.
Technologie przyszłości nie są wcale tak bezpieczne, jak może nam się wydawać
Elon Musk sprawia, że przyszłość szybciej staje się naszą teraźniejszością. Jest jednak dziedzina, której rozwoju i doskonalenia by się nie podjął. Chodzi tutaj o sztuczną inteligencję. Przestrzega on ludzkość przed dążeniem do prac nad maszynami zdolnymi do podejmowania własnych decyzji. Dodaje, że może być to groźniejsze niż bomby jądrowe. Kolejny dowód na to, iż Musk nie podąża ślepo za zyskami. Kto bowiem pierwszy zbuduje sztuczną inteligencję doskonałą, zarobi krocie. Mądry wynalazca, który ma na uwadze dobro ludzkości nigdy nie zrobiłby nic takiego dla czystego zysku. Tesla postępował podobnie, pomimo fascynacji swoimi wynalazkami, rezygnował z rozwijania tych, co do których uznał, iż mogą być niebezpieczne. Czasem robił to słusznie, a czasem odpuszczał przedwcześnie. Idealnym przykładem są promienie rentgenowskie. Tesla ostrzegał Thomasa Edisona przed ich szkodliwym działaniem. Ten nie słuchał, ponieważ chciał na tym zarobić i bombardując się nimi, prawie stracił wzrok. Jeden z jego pracowników, którego namówił do testów, został napromieniowany tak mocno, iż trzeba było amputować mu obie ręce, aby ocalić jego życie.
Cieszmy się zatem, że pojawiają się tacy rozsądni wizjonerzy jak Nikola Tesla i Elon Musk. To oni zmieniają pozytywnie bieg dziejów.