Zespół badawczy z MIT stwierdził, że rozwój lotnictwa powoduje dwa razy więcej szkód dla jakości powietrza niż dla klimatu. Trzeba jednak przyznać, że emisje lotnicze w coraz większym stopniu przyczyniają się do antropogenicznych zmian klimatycznych. Powodują one pięć procent globalnego ocieplenia.
Biorąc pod uwagę cały lot, który obejmuje emisje związane ze startem, przelotem i lądowaniem, emisje z samolotów są również odpowiedzialne za około 16 000 przedwczesnych zgonów rocznie spowodowanych pogorszeniem jakości powietrza.
W przeszłości próby zajęcia się wpływem lotnictwa na klimat i jakość powietrza były podejmowane poprzez zmiany w polityce czy technologii. Chodziło o poprawę efektywności paliwowej, bardziej rygorystyczne normy emisji, środki rynkowe mające na celu zmniejszenie emisji CO2 lub wprowadzenie zrównoważonych paliw lotniczych.
W badaniu jego autorzy zwracają jednak uwagę, że ograniczenie jednego rodzaju emisji może nastąpić kosztem zwiększenia innego. Dla przykładu, naukowcy są w stanie zmniejszyć emisje tlenku azotu poprzez projektowanie silników o niższych temperaturach spalania. Jednak wynikająca z tego utrata sprawności termodynamicznej oznaczałaby, że trzeba spalić więcej paliwa, czyli więcej CO2.
Zespół badawczy zastosował wskaźniki do oceny efektów globalnej ekspansji w lotnictwie, spójnej pod względem wielkości z obecnym rocznym wzrostem. Następnie naukowcy wykorzystali to jako punkt odniesienia dla trzech scenariuszy.
Po pierwsze, rozważyli scenariusz ze wzrostem efektywności paliwowej i redukcją wskaźników emisji tlenku azotu. Po drugie, ocenili kompromisy między wpływem redukcji emisji tlenku azotu na klimat i jakość powietrza. Rozpatrzyli również zmiany związane z odsiarczaniem spalin.
Okazało się, że za 97 procent szkód klimatycznych i pogorszenia jakości powietrza w przeliczeniu na jednostkę spalania paliwa lotniczego odpowiadają trzy komponenty: tlenek azotu na poziomie 58 procent, dwutlenek węgla w wysokości 25 procent oraz smugi kondensacyjne na poziomie 14 procent. Należy zauważyć, że zdecydowana większość, około 86 procent wpływu tlenku azotu na jakość powietrza wynika z emisji z samego przelotu, a nie z lądowania i startu. Te elementy – emisja tlenku azotu, dwutlenku węgla oraz smug – są zatem głównymi celami przyszłych strategii mających na celu zmniejszenie wpływu lotnictwa na atmosferę.