Na pewno znacie eksperyment związany z kotem Schrödingera. Jego autor założył, że w związku z fizyką kwantową kot zamknięty w pudełku może zostać uznany jednocześnie za żywego i martwego. Teraz naukowcy z Uniwersytetu w Exeter dołożyli swoją cegiełkę. Ich zdaniem na poziomie kwantowym obiekty mogą jednocześnie posiadać dwie temperatury.
W 1927 r. niemiecki fizyk Werner Heisenberg stwierdził, że im dokładniej zmierzymy pozycję cząstki kwantowej, tym mniej dokładnie będziemy mogli poznać jej pęd. Obecnie jego twierdzenie nazywamy zasadą nieoznaczoności. Z kolei nowa nieoznaczoność kwantowa zakłada, że im dokładniejsza znajomość temperatury, tym mniej informacji na temat energii. Taka zasada może całkowicie zmienić sposób, w jaki naukowcy mierzą temperaturę niezwykle małych obiektów, takich jak np. kropki kwantowe bądź pojedyncze komórki.
Czytaj też: NASA planuje uderzać statkami w asteroidy w celu ich niszczenia
Nawet jeśli zwykł termometr posiada energię, która spada lub rośnie, to wciąż może ona zostać określona tylko w niewielkim zakresie. Problem w tym, że na poziomie kwantowym sytuacja wygląda inaczej. Chodzi bowiem o to, że termometr kwantowy będzie jednocześnie w superpozycji stanów energetycznych. W codziennym życiu termometr może nam pokazać, iż dany obiekt ma temperaturę pomiędzy 1 a 1,5 stopnia Celsjusza. Jednak w przypadku świata kwantowego przedmiot może posiadać obie te temperatury jednocześnie.
Jak stwierdzili badacze odpowiedzialni za odkrycie, interakcje między obiektami w skali kwantowej mogą tworzyć superpozycje oraz emitować energię. Dawna zasada nieoznaczoności ignorowała takie założenie, lecz w przypadku obiektów kwantowych należy wziąć je pod uwagę.
[Źródło: livescience.com]