Elektryczny pickup Forda doczekał się przed tygodniem swojej premiery, ale dopiero kilka dni później trafiła do nas informacja na temat modelu Ford F-150 Lightning Pro, czyli wersji specjalnej do zastosowań profesjonalnych. Tą najłatwiej odróżnić po podświetleniu, jako że brakuje jej paska LED ciągnącego się przez całą przednią konsolę.
Dostępny wyłącznie dla klientów komercyjnych, czyli „na firmę” Ford F-150 Lightning Pro jest dla nich bardzo łatwy do kupienia, ponieważ firma postarała się o specjalne narzędzie. Dzięki niemu firmy mogą dokładnie obliczyć koszty i zaplanować swoją flotę elektrycznych pickupów nie tylko pod kątem ceny zakupu i dzierżawy, ale także federalnych i lokalnych dopłatach do zakupu BEV, a nawet regionalnym kosztom paliw i energii elektrycznej.
Czytaj też: Półprzewodnikowe akumulatory Solid Power napędzą modele Forda i BMW
Cena Ford F-150 Lightning Pro zaczyna się od 39974 dolarów. Ten elektryczny pickup jest wyposażony w dwa silniki elektryczne i napęd na wszystkie koła, który to zapewnia moc 426 koni mechanicznych i 1051 Nm momentu obrotowego. Ten model jest oferowany wyłącznie jako model SuperCrew z przestrzenią ładunkową o długości 1,68 metra i występuje w wydaniu ze standardowym akumulatorem litowo-jonowym o zasięgu do 370 km na jednym ładowaniu według EPA.
Ford F-150 Lightning Pro, czyli elektryczny roboczy pickup
Klienci, którzy potrzebują więcej mocy i większego zasięgu, mogą wzbogacić tego elektrycznego pickupa o wyższe możliwości w ramach wersji za 49974$ o mocy 563 KM i zasięgu do 483 km. W niej moment obrotowy nadal wynosi jednak 1051 Nm. Obie wersje Lightning Pro można dodatkowo wzbogacić o pakiet Max Trailer Tow, który zwiększa uciąg do 3492 kilogramów w przypadku modelu podstawowego i do 4535 kg w przypadku mocniejszej konfiguracji. Wszystko to przy zachowaniu kolejno 907-kilogramowej ładowności dla modelu mniejszego i 839 kg dla tego o zwiększonym zasięgu.
Czytaj też: Powstanie nowy elektryczny Ford na bazie technologii Volkswagena?
Jedną kluczową różnicą między tymi dwiema wersjami jest kwestia ładowania, ponieważ model podstawowy ma 32-amperową ładowarkę, podczas gdy ten drugi już 80-amperową, którą można jednak dodać do tej podstawowej za dodatkową opłatą. Oba modele można też ładować prądem stałym o mocy 150 kW, który to naładuje akumulatory od 15 do 80% w 41 minut.
Czytaj też: Obejrzyjcie, jak Ford Bronco wspina się po Hell’s Gate
Co ważne, jako ze Ford F-150 Lightning ma być przede wszystkim przydatnym pickupem elektrycznym, a nie tylko pokazówką na drogach, firma zapewniła mu cztery gniazdka elektryczne 120V i jedno 240V w przestrzeni bagażowej na tyle, a pod maską kolejne cztery gniazdka 120V i dwa porty USB do pracy w terenie. Gdyby tego było mało, ten model po podpięciu do domowej sieci energetycznej będzie pełnić funkcję awaryjnego UPSa, zapewniając awaryjny dostęp do prądu.