W sieci pojawiło się porównanie oprawy graficznej Dead Space Remake. Produkcja wygląda o wiele lepiej, ale oferuje też znacznie bardziej rozbudowane lokacje.
Dead Space Remake po liftingu
Czy Dead Space wymagał już remake’u? Po zagraniu w oryginał i nie byciu w stanie przyjemnie się bawić w tej produkcji, stwierdzam – jak najbardziej! Nowi deweloperzy wprowadzają do gry masę zmian, które możecie zobaczyć poniżej.
Czytaj też: Blizzard dziękuje i przeprasza graczy Overwatch 2
Deweloperzy są pewni, że w nowej grze będziemy przerażeni tak samo, jak w oryginale.
„Chyba najbardziej nienawidzę starć ze skoczkami” – mówi kierownik ds. animacji technicznych, Nate Burnett. „Łatwo się pogubić w śledzeniu ich, zwłaszcza jeśli w pomieszczeniu jest więcej niż jeden wróg. To w dodatku silna bestia. Z łatwością może wskoczyć na sufit i spaść znowu tuż obok ciebie; wtedy korzystam z broni o większym kalibrze… albo walę we wszystko, co może wybuchnąć”.
Na pocieszenie przypominamy, że o ile współczesna technologia dała tym koszmarom jeszcze bardziej straszliwe życie, to daje też graczom jeszcze więcej narzędzi, by je pokonać.
„W twoim otoczeniu będą narzędzia pozwalające szkodzić nekromorfom” – mówi główny technolog rozgrywki, Pierre-Vincent Belisle „To pozwala oszczędzać amunicję. Broń można pozyskać nawet z samych nekromorfów, choć nie ze wszystkich. Jeśli na przykład odetniesz siekaczowi pazur, możesz go podnieść i użyć – również przeciwko jego poprzedniemu właścicielowi. Zniszcz go jego własną bronią!”.