Gamingowe plecaki to idealny wybór dla tych, którzy kręcą nosem na tradycyjne torby przeznaczone na laptopy. Przykładem takiego plecaka jest Pallad 550, który przydaje się zarówno do transportu laptopa z całym dobrodziejstwem peryferiów, jak i zupełnie niepowiązanego z komputerami sprzętu. Naprawdę – nikt tego nie sprawdza, ale za to my sprawdzimy, czy ten kosztujący 200 zł plecak jest warty swojej ceny.
Genesis Pallad 550, czyli plecak dla graczy
Patrząc na Pallad 550 od razu widać, że to plecak do zadań specjalnych. Utrzymany w granitowo-czerwonej kolorystyce, ma kilka designerskich i zwiększających wytrzymałość przeszyć, a przede wszystkim wielkie logo Genesis w centrum, które jasno świadczy o jego przeznaczeniu. Waży przy tym 1,4 kg, a mierzy 345 x 200 x 510 mm (długość, szerokość, wysokość), a wykorzystany w nim materiał sprowadza się do poliestru.
Czytaj też: Test wideorejestratora Xblitz Dual View z dodatkową kamerą do kabiny
W przypadku materiału zewnętrznego to gęsto splecione włókna, a wewnątrz gładka wstawka, co sprawia wrażenie wodoodpornego połączenia i rzeczywiście takie jest (przy wystawieniu na deszcz), ale z racji niezabezpieczonych zamków, nie liczcie na to, że do środka nie dostanie się wilgoć, jeśli złapie Was potężna ulewa.
Z zewnątrz Pallad 550 wygląda na ewidentnie rozbudowany model, bo oprócz dwóch głównych komór, doczekał się dwóch par kieszeni bocznych (na zamek) i dodatkowej kieszeni przedniej z dostępem poprzez dwa zamki. Na dolnej kieszeni bocznej ponadto zastosowano siateczki z gumką, do których możemy wsunąć np. butelkę z wodą. Poza tym każdy jego suwak został doposażony w specjalny uchwyt materiałowy z gumową wstawką, który ułatwia rozpinanie i zapinanie, parę ściągaczy na zapięcie do zminimalizowania grubości plecaka oraz dodatkowy ściągacz do zapięcia między ramionami.
Co się wyróżnia? Grubość i sztywność materiału, segmenty w formie wstawek na głównych ramionach oraz grube piankowe wstawki pod siateczką na tyle. W ogólnym rozrachunku nawet główna „rączka” plecaka Pallad 550 jest wielka i tym samym sprawia wrażenie wytrzymałej, ale najważniejsze i tak czeka nas w jego środku.
Czytaj też: Test Jabra Evolve 2 75. Sprawdzamy bezprzewodowe słuchawki nauszne dla zabieganych
Zacznijmy może od kieszeni bocznych, bo tych Genesis zastosował aż cztery. Te wyżej są dodatkowo chronione i przeznaczone na okulary i średniej wielkości telefon z dostępem do przelotki dla przewodu do drugiej głównej komory, a te na spodzie (usztywnione nieco mniej) w moich oczach są dosyć bezużyteczne, bo ich napełnienie uniemożliwia wsadzenie w boczną siatkę butelki z wodą. Ba – w przypadku mojej 500-ml butelki z filtrem byłem zmuszony wciskać ją nie w siatkę, a samą kieszeń, więc w moim guście to dosyć nieprzemyślany dodatek. Zwłaszcza że wewnątrz Genesis zapewnił nam całą masę miejsca i ciekawych rozwiązań, pomijając kieszeń na przodzie, do której dostęp uzyskujemy po rozpięciu jednego z dwóch suwaków.
Główna komora z dwoma suwakami jest tutaj zdecydowanie najważniejsza. To do niej możemy wsadzić nawet 17,3-calowego laptopa, zabezpieczając go następnie gumką oraz pełnoprawną (nie TKL!) klawiaturę, a i tak będziemy mieć jeszcze do dyspozycji dwa dodatkowe schowki. Nie ma jednak co ich wypychać po brzegi, bo tym sposobem uniemożliwimy sobie upchania peryferiów do drugiej komory, która prezentuje się następująco:
Czytaj też: Test Krux ATAX 65% Pro RGB Wireless, czyli taniej klawiatury bezprzewodowej
Otwieramy ją praktycznie całą, uzyskując ułatwiony dostęp do (domyślnie) powerbanka, myszki, zrolowanej podkładki (na bok) zawieszonych w górnej części słuchawek i kluczy wpiętych do breloka, a i tak będziemy jeszcze mieć do dyspozycji trzy kieszenie na suwak, dwie bez niego oraz kilka uchwytów na (w domyśle) pendrive, przewody, dokumenty, ołówki, notesy i długopisy. Po zapakowaniu całości możemy bez problemu postawić plecak na ziemi, a ten… nie wywróci się! Niby szczegół, ale jakże ważny.
Test plecaka Genesis Pallad 550 – podsumowanie
Jak widzicie na zdjęciach, Pallad 550 to bardzo, ale to bardzo pojemny plecak, którego na dodatek bardzo przyjemnie się pakuje i następnie rozpakowuje, dzięki przemyślanej konstrukcji. Wszystko to w połączeniu z bardzo dobrym wykonaniem i solidnymi elementami, choć z doświadczenia wiem, że zamki powinny być nieco solidniejsze, aby zapewnić modelowi okazalszą trwałość. W ogólnym rozrachunku ciężko go jednak więc nie polecić: