Segment kasków rowerowych jest istnym wykopaliskiem niecodziennych pomysłów i ciekawych rozwiązań. Umówmy się – jaki amatorski kierowca roweru z przyjemnością zakładałby kask w drodze do pracy, czy szkoły? No cóż, zapewne ten rozsądny, więc mam nadzieję, że przynajmniej ten wynalazek przekona do siebie pewne grono rowerzystów.
Hexo to kolejny zachwalany kask z drukarki 3D, których w ostatnich latach pojawiało się całkiem sporo. Jednak za Hexo stoi pewna ciekawa historia, bo na jego stworzenie wpadł Jamie Cook podczas studiowania na uniwersytecie w Londynie, który obecnie jest CEO firmy… Hexo, która odpowiada za ten kask. Procedura jego kupna jest jednak odrobinę skomplikowana, ponieważ najpierw klient musi zaserwować sobie skanowanie głowy, który zapewnia drukarce 3D aż 30000-punktowy model w formie siatki. Dalszą drogę Hexo zapewne możecie sobie już wyobrazić. Finalnie nabywca otrzymuje idealnie dopasowany kask, a producent nie traci swoich zasobów, bo wykorzystuje je wyłącznie na wcześniejsze zamówienie z góry.
Pomysł Cooka opiera się nie na powszechnej piance, a na poliamidzie 11 z oleju rycynowego. Wszystko dlatego, że zwyczajna pianka styropianowa nie spisuje się podobno najlepiej podczas uderzenia i nie zapewnia odpowiedniego komfortu noszącemu. Pomysłodawca zdecydował się więc na stworzenie faktury z heksagonalnych komórek, które rozkładają energię na dużej powierzchni, zapewniając o 68% wyższe bezpieczeństwo. Hexo ma zadebiutować na rynku w 2019 roku, ale przez pierwszy rok produkcji produkcja będzie ograniczona do 500 egzemplarzy i to na terenie Londynu. Chętni już teraz mogą rezerwować swój specjalny hełm za depozyt w wysokości 50 funtów. Muszą się jednak liczyć z dopłatą kolejnych… 349 funtów w przyszłości.
Czytaj też: Arc Vector to najbardziej zaawansowany elektryczny motocykl
Źródło: NewAtlas