Wrażenia z użytkowania Honor Band 5
Honor Band 5 to bardzo wygodna opaska – można zapomnieć, że istnieje. Nie ma też problemów z zapinaniem paska czy zmianą ustawień. Sterowanie jest dosyć intuicyjne a dzięki dobremu przetłumaczeniu menu na język polski, każdy z Was szybko nauczy się obsługi testowanego sprzętu.
Bardzo spodobał mi się ekran. Jest to AMOLED i naprawdę świetnie wygląda na ręku – jest poziom wyżej niż w przypadku wyświetlaczy TFT. Opaska oferuje kilka różnych ekranów. Na pierwszym zobaczycie statystyki z danego dnia. Kolejny pozwala na włączenie mierzenia tętna a następny na włączenia zmierzenia wysycenia krwi tlenem (SpO2). Funkcja ta nie była początkowo wszędzie dostępna, ale po aktualizacji spokojnie możecie jej używać. Na następnym ekranie podejrzycie czas snu.
Kolejny pozwala na włączenie wybranego ćwiczenia. Opcji jest naprawdę sporo – bieganie na dworze, marsz na dworze, jazda na rowerze, orbitrek czy basen to tylko część z nich. Muszę jednak zaznaczyć, że opaska nie ma GPS, więc jeśli chcecie dokładnie mierzyć odległości to musicie mieć w pobliżu smartfon.
Po ćwiczeniach natraficie na tarczę wiadomości. Wyświetlały mi się one poprawnie z małym wyjątkiem – jeśli macie włączone powiadomienia ze Spotify to będziecie je dostawali z każdym włączeniem i wyłączeniem appki. Tworzy to niesamowity spam, który tylko irytuje. Najlepiej jest więc wyłączyć powiadomienia z tej aplikacji. Poza tym nie zauważyłem żadnych problemów z innymi powiadomieniami.
Przedostatnia opcja to „Więcej”. Możecie tam włączyć minutnik, stoper, zmienić jasność, sprawdzić stan baterii czy znaleźć telefon. Opcje przydatne i czasami niezastąpione. Ostatnia tarcza pozwala na sterowanie muzyką. Bez problemów działa to ze Spotify i jest naprawdę użyteczne.
Wszelkie powiadomienia o przychodzących połączeniach zintegrowane są z wibracjami. Z poziomu opaski możecie odrzucić połączenie albo je odebrać. Szkoda, że nie ma możliwości szybkiego odesłania SMS.
Jak wygląda czas pracy? Przy włączonym ciągłym monitorowaniu tętna opaska wytrzymała ok. 6 dni, co jest dobrym wynikiem jak na ten rodzaj sprzętu. Czas ładowania Honor Band 5 wynosi nieco powyżej godziny. To co irytuje to sama ładowarka. Trzeba się przyzwyczaić do jej zakładania. Jednak rozwiązania z magnesem są o niebo wygodniejsze.
Testowana opaska miała wyniki dotyczące tętna bardzo podobne do FitBit Ionic – są one zatem bardzo dobre a technologia TruSeen 3.0 sprawdza się w praktyce. Różnice w zmierzonych krokach, w stosunku do tych realnie wykonanych, są również niskie i na poziomie różnic, które wykazuje konkurencja. Nie było też problemów z działaniem opaski w górach czy podczas deszczu – band poradził sobie z tymi warunkami koncertowo.
Honor Band 5 w odpowiednich momentach się wybudza – nie zauważyłem tutaj zbyt częstego włączania ekranu ani braku reakcji na ruch ręką. Jest to ważna zaleta, bowiem część opasek strasznie irytuje zbyt częstym wybudzaniem się.